Polscy strażacy uratowali kolejną osobę w Turcji
Trzecia osoba została uratowana w Turcji przez polskich strażaków z grupy HUSAR, która w poniedziałek wyleciała z Polski na pomoc po trzęsieniu ziemi - podał na Twitterze komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak.


"Trzecia osoba uwolniona z gruzów. Brawo, jesteście mistrzami"
- napisał na Twitterze Bartkowiak. "Walczymy dalej. Uważajcie na siebie" - dodał.
Wcześniej dowódca HUSAR Poland w Turcji bryg. Grzegorz Borowiec podał, że grupa bezie pracowała całą noc, by uratować jak najwięcej osób.
Polska grupa poszukiwania ludzi uwięzionych pod gruzami rozpoczęła we wtorek po południu, po godz. 15 komendant główny poinformował, że polscy ratownicy uratowali pierwszą osobę, a przed godz. 18 - kolejną.
"W naszej grupie są cztery zespoły, które normalnie pracują w formule dwa plus dwa, czyli dwa zespoły pracują, a dwa odpoczywają. Ze względu na warunki pogodowe i na to, że w tej akcji bardzo ważny jest czas, zdecydowaliśmy, że będziemy pracować całą noc, bo może się okazać, że jutro już nie będzie kogo szukać"
- powiedział Borowiec.
Polska grupa ratownicza we wtorek kierowała się z lotniska w Gaziantep do Adiyaman. Po drodze została jednak zatrzymana przez mieszkańców Besni. Informowali, że w mieście zawaliło się blisko 30 domów. Prosili o pomoc. Brygadier Borowiec relacjonował, że Polacy byli prawdopodobnie pierwszą grupą zagraniczną, która dotarła w ten rejon. Po konsultacji z tureckimi władzami zostali w Besni i zaczęli budować obozowisko. W Adiyaman, oddalonego o 50 km na zachód od Besni, będą działać inne ekipy ratownicze.
Polska grupa HUSAR Poland w Turcji wylądowała w nocy z poniedziałku na wtorek. Tworzy ją 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów. Z grupą pojechało pięciu członków Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej (anestezjolog, pielęgniarz i trzech ratowników medycznych).
Źródło: niezalezna.pl, pap

