Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Trzeba baczniej przyjrzeć się Sykulskiemu

Leszek Sykulski coraz bardziej rozpycha się po stronie prorosyjskiej. Publicysta zajmujący się geopolityką jest zawsze tam, gdzie pojawiają się łakome kąski dla propagandy – choćby rezonowanie kłamstwa dotyczącego składania hołdu UPA przez ministra Mariusza Błaszczaka.

Ostatnio Sykulski propaguje akcję billboardową „To nie nasza wojna”. Co ciekawe, bardzo uwiera go, gdy jest nazywany prorosyjskim autorem. Skoro ktoś ceni Aleksandra Dugina i jeździ do Moskwy, byle tylko zrobić wywiad z tym wariatem, promuje ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa po inwazji na Ukrainę, to nie powinien mieć problemu z taką oceną. Służby powinny monitorować jego ruch „antywojenny”, ale jednocześnie uważać. Reakcja bez twardych dowodów na rzecz działalności dla obcego wywiadu lub w związku z zagrożeniem bezpieczeństwa będzie uznawana w środowiskach prorosyjskich za przejaw cenzury, a Sykulski i jemu podobni zaczną robić z siebie ofiary. Byłby to niekorzystny efekt, a przy tym pożądany dla publicysty, bo rozszerzałby jego zasięgi. Dlatego casus Sykulskiego wcale nie jest taki oczywisty w kontekście aktywności polskich służb.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Wszołek
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo