Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Śmierć czteroosobowej rodziny. Prokuratura zabrała głos

-Do tej pory nie ujawniono jakichkolwiek dowodów, które wskazywałyby, że inne osoby poza czterema członkami tej rodziny uczestniczyły bezpośrednio w zdarzeniu - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Teraz śledczy będą ustalać przebieg tragedii, do której doszło w październiku w domu rodzinnym w tym mieście.

pixabay

Tarnowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Tomasza O. i Katarzyny O. oraz dwójki ich dzieci, których zwłoki z podciętymi gardłami znaleziono 21 października w domu przy ul. św. Marcina w Tarnowie.

- Do tej pory nie ujawniono jakichkolwiek dowodów, które wskazywałyby, że inne osoby poza czterema członkami tej rodziny uczestniczyły bezpośrednio w zdarzeniu

- poinformował  prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Obecnie prokuratura czeka na wyniki badań oraz ekspertyzy, które umożliwią zrekonstruowanie zdarzeń, w tym ustalenie kolejności śmierci ofiar. - Dominującą nadal wersją jest ta, która zakłada, że to Tomasz O. pozbawił życia żonę, swoje córki, a na końcu odebrał życie sobie - przekazał.

Jeżeli opinie biegłych potwierdzą wstępne hipotezy, śledztwo zostanie umorzone.

Wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że przyczyną śmierci czterech osób były rany cięte szyi, a narzędziem zbrodni nóż. Katarzyna O. miała rany cięte w okolicy szyi, a także rany kłute klatki piersiowej oraz obrażenia twarzy. Poważne obrażenia miały także dziewczynki.

Starsza, sześcioletnia córka miała rany klatki piersiowej, szyi oraz obrażenia rąk. Zdaniem prokuratora Sienickiego te ostatnie obrażenia świadczą o tym, że dziewczynka próbowała, ale nie była w stanie się obronić. - Ciosy zostały zadane nożem z dużą siłą - powiedział. Druga z córek, trzyletnia dziewczynka, miała rany cięte i kłute szyi. U 43-letniego Tomasza O. stwierdzono rozległą ranę w okolicy szyi powstałą od noża oraz rany kłute. Śledczy pobrali też materiał do dalszych badań, jeśli chodzi o zwartość substancji psychotropowych u ofiar.

Czas śmierci określony został przez biegłych z Collegium Medicum UJ na noc z 20 na 21 października, co potwierdziło wcześniejsze ustalenia tarnowskich policjantów, którzy w budynku przy ul. św. Marcina w Tarnowie natknęli się 21 października po godz. 13 na zwłoki dzieci w piżamach.

Jak ustalili śledczy, tłem zbrodni była sytuacja w tej rodzinie. Okazało się, że mężczyzna miał założoną niebieską kartę - zgłoszenie wniosła we wrześniu jego żona. Według ustaleń tarnowskich śledczych, 41-letnia Katarzyna O. miała 17 października złożyć pozew o rozwód.

 



Źródło: pap Niezalezna.pl

 

#prokuratura #Tarnów

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
as
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo