Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Ukraińska organizacja laureatem Nagrody Nobla. Ekskluzywny wywiad, TYLKO na Niezalezna.pl

Dowiedziałam się o nominowaniu nas do Pokojowej Nagrody Nobla, będąc w Warszawie. (…) Dla mnie osobiście nagroda ta kojarzy się ze znanym hasłem „Za naszą i waszą wolność”. (…) Wiem, że ono szeroko wybrzmiewało podczas polskiego powstania przeciwko autokratycznemu reżimowi carskiej Rosji. Dziś z tym hasłem po raz kolejny walczymy o własną wolność. (…) I jesteśmy bardzo wdzięczni Polsce za ogromne wsparcie dla narodu ukraińskiego na wszystkich szczeblach: rządowym, terytorialnym, organizacyjnym, obywatelskim. Zawsze czujemy, że jesteście obok i jesteśmy bardzo wdzięczni – mówi portalowi Niezalezna.pl Ołeksandra Matwijczyk, szefowa „Centrum Wolności Obywatelskich”, laureata Pokojowej Nagrody Nobla 2022.

zdjęcie ilustracyjne
www.facebook.com/MinistryofDefence.UA/

10 grudnia w Oslo, równolegle do głównej szwedzkiej uroczystości w Sztokholmie, zostanie wręczona Pokojowa Nagroda Nobla 2022. Wśród laureatów – po raz pierwszy w historii niepodległości Ukrainy – są jej obywatele. Korespondent Niezalezna.pl na Ukrainie rozmawiał z Ołeksandrą Matwijczuk, która kieruje ukraińską organizacją praw człowieka „Centrum Wolności Obywatelskich”, która otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla 2022 razem z białoruskim obrońcą praw człowieka Alesiem Bialackim i rosyjskim Stowarzyszeniem „Memoriał”.

WERSJA UKRAIŃSKA [TUTAJ] / Українська версія

„O przyznaniu nagrody dowiedziałam się będąc w Warszawie”

Pamięta Pani pierwsze uczucia, kiedy poinformowano o przyznaniu nagrody?

Powiem od razu, że dowiedziałam się o tym będąc w Warszawie. Więc Polska już na zawsze będzie mi się kojarzyć z tymi emocjami. Z dobrymi wieściami zadzwoniła do mnie koleżanka Ołeksandra Romancowa, z którą byłyśmy razem w delegacji w stolicy Polski. Wówczas dosyć zmęczone jechałyśmy z różnych końców miasta, by spotkać się na warszawskim dworcu kolejowym.

Tak więc Ola dzwoni i mówi, że właśnie otrzymała telefon z Komitetu Noblowskiego. Za kilka minut zwycięzcy zostaną oficjalnie ogłoszeni i jesteśmy wśród laureatów. Pierwszą rzeczą, o której pomyślałam, było: „Ktoś sobie żarty robi!”. Bo nawet nie wiedzieliśmy, że zostaliśmy nominowani. Co więcej, półtora tygodnia wcześniej otrzymałam nagrodę Right Livelihood Award, zwaną „alternatywnym Noblem” [przyp.red. - nagroda ufundowana w 1980 r. przez szwedzkiego pisarza i filantropa Jakoba von Uexkülla]. Nagroda ta przyznawana jest za obronę praw człowieka, ochronę środowiska i pokoju. Więc to, że od razu możemy otrzymać również Nagrodę Nobla... Szczerze mówiąc, nawet nie myśleliśmy o tym. Wszystko to wydawało mi się czymś nierealnym. Teraz jest taki czas, kiedy żyje się z poczuciem, że właśnie są pisane karty w podręczniku historii, ale jakoś nie czuję się jako postać z podręcznika. Po prostu robię to, co muszę i pracuję bardzo ciężko, a już na pewno nie dla nagród.

Sekundy między ogłoszeniem wyników a tym momentem, kiedy nasze telefony dosłownie eksplodowały od ilości połączeń i wiadomości tekstowych, były dla nas mieszanką zaskoczenia i radości. Ale trwało to dosłownie sekundy. Potem przyszła świadomość tego, że to prawda i rzeczywiście otrzymaliśmy pierwszą w historii Ukrainy Nagrodę Nobla. A to oznacza, że spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność. Doskonale rozumiemy, że teraz nie jest czas na bycie po prostu szczęśliwymi. Nagroda Nobla w czasie wojny to wyjątkowa okazja dla Ukrainy, by w tej wojnie usłyszano głos obrońców praw człowieka.

Hasło „Za wolność naszą i waszą” aktualne do dziś

Społeczeństwo ukraińskie burzliwie zareagowało na decyzję komitetu noblowskiego o przyznaniu nagrody jednocześnie trzem nominowanym - z Ukrainy, Białorusi i Rosji. Z kolei, sądząc po Pani pierwszych reakcjach, przyjęła to Pani dosyć spokojnie. Myśli Pani, że społeczeństwo ukraińskie zaakceptuje Pani argumenty?

To jest zupełnie zrozumiałe, że ludzie na Ukrainie są wrogo nastawieni do wszystkiego, co łączy nas z Rosją i Białorusią. Mamy wojnę. I nie zaczęło się to w lutym 2022 roku, tylko trwa od lutego 2014 roku. Chociaż tak naprawdę od dawna staramy wyrwać się z uścisku Imperium Rosyjskiego, ZSRS i Federacji Rosyjskiej, które od wieków próbują zniszczyć naszą tożsamość. Dlatego traktowanie z dystansem wszystkiego, co rosyjskie, jest zrozumiałą reakcją obywateli kraju, który walczy w wojnie. Ale z dumą przyjmujemy tę nagrodę. Bo w żadnym wypadku nie chodzi o „braterskie narody”. Pokojowa Nagroda Nobla 2022 dotyczy ludzi walczących ze złem, które próbuje ponownie zapanować w naszej części świata. O tym, że wolność nie ma granic, o wspólnym oporze wobec zła, i o tym, że obrońcy praw człowieka z różnych krajów budują między sobą niewidzialne więzi by bronić praw człowieka. Wolność nie ma granic, co oznacza, że wzajemne wsparcie w obronie wolności nie jest kwestią granic. Społeczeństwo ukraińskie odczuwa to teraz bardziej niż kiedykolwiek.

Dla mnie osobiście nagroda ta kojarzy się ze znanym hasłem „Za naszą i waszą wolność”, które w dzisiejszych czasach nie straciło na znaczeniu. Po raz pierwszy usłyszałam to od mojego nauczyciela, dysydenta i filozofa Jewhena Swerstiuka. Wiem, że ono szeroko wybrzmiewało podczas polskiego powstania przeciwko autokratycznemu reżimowi carskiej Rosji. Dziś z tym hasłem po raz kolejny walczymy o własną wolność. Wszyscy razem. Bo Ukraińcy walczą nie tylko o siebie, ale też o wolność Europy. Jeśli Putin nie zostanie zatrzymany na Ukrainie, pójdzie dalej. I jesteśmy bardzo wdzięczni Polsce za ogromne wsparcie dla narodu ukraińskiego na wszystkich szczeblach: rządowym, terytorialnym, organizacyjnym, obywatelskim. Zawsze czujemy, że jesteście obok i jesteśmy bardzo wdzięczni.

Kontynuując temat reakcji ukraińskiego społeczeństwa… Wielu naszych rozmówców na Ukrainie jest zdziwionych: dlaczego właściwie zostaliście laureatami i za co otrzymaliście nagrodę? Przecież przed decyzją Komitetu Noblowskiego opinia publiczna niewiele wiedziała o waszej organizacji.

Jesteśmy obrońcami praw człowieka, nie zaś celebrytami. W naszych działaniach bardziej skupiamy się na sprawach niż na autopromocji. Przeważnie ludzie wiedzą o naszych inicjatywach, o których już zrobiło się głośno. Na przykład inicjatywa „Euromajdan SOS”. Podczas Rewolucji Godności „Centrum Wolności Obywatelskich” podjęło tę inicjatywę, aby pomóc prześladowanym protestującym w całym kraju. Dołączyło do nas kilka tysięcy osób. Dzięki temu udało się pomóc setkom uczestników pokojowych protestów, którzy byli bezprawnie prześladowani przez ówczesne władze [przyp.red. - w wyniki protestów na przełomie 2013-2014 r.r. obalony został prorosyjski prezydent Wiktor Janukowycz]. Bez przesadnej skromności powiem, że sukces tej inicjatywy stał się dobrym przykładem dla innych działaczy społecznych. W ten sposób na Ukrainie pojawiły się ważne stowarzyszenia takie jak - Krym SOS, Wostok SOS, Donbas SOS i wiele innych. Dziś pomagają tysiącom ludzi, którzy ucierpieli w wyniku rosyjskiej agresji. Innym przykładem działań „Centrum Wolności Obywatelskich” była duża międzynarodowa kampania #SaveOlegSentsov. W ponad 35 krajach przeprowadziliśmy akcje wzywające do uwolnienia ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa [od 2014 r. (aresztowany na okupowanym prze Rosję Krymie) do 2019 r. więzień polityczny w Rosji – przyp.red.] i innych więźniów politycznych. Dzięki skoordynowanej pracy do akcji włączyli się znani aktorzy, producenci i reżyserzy filmowi. Plakaty #SaveOlegSentsov zawisły nie tylko na placach i ulicach, ale także na festiwalach filmowych w Cannes i Toronto. To była potężna kampania, która zjednoczyła tysiące ludzi i osiągnęła swój cel.

Również „Centrum Wolności Obywatelskich” jako pierwsza organizacja wysłał w 2014 r. własne mobilne zespoły do dokumentowania zbrodni wojennych na Krymie, w obwodach donieckim i ługańskim. Centrum przez te wszystkie lata gromadziło historie ludzi, którzy przeżyli niewolę, historie rodzin tych, którzy ucierpieli, a także historie tych, którzy byli świadkami zbrodni wojennych.

Dziś zespół „Centrum Wolności Obywatelskich” skupił się na dokumentowaniu zbrodni wojennych i stworzeniu międzynarodowego trybunału do ścigania Putina, Łukaszenki i innych zbrodniarzy wojennych, który mają krew Ukraińców na rękach. Od 24 lutego zebraliśmy ponad. 23 tys. przypadków popełnienia zbrodni wojennych, które gromadzimy dla narodowych oraz międzynawowych trybunałów. 

Ale moim zdaniem nagrodę przyznano nie tylko „Centrum Wolności Obywatelskich” i naszym wolontariuszom. Pokojowa Nagroda Nobla dla Ukrainy jest wyrazem uznania dla walki całego narodu ukraińskiego o wolność.

„Czujemy silne wsparcie polskich braci”

Czy Państwa organizacja współpracuje z polskimi organizacjami praw człowieka? Czy otrzymuje pomoc z Polski?

Naszymi stałymi partnerami są fundacja „Euromajdan-Warszawa”, Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz szereg innych polskich organizacji. Ponadto czujemy wsparcie ze strony polskich urzędników. Przez te wszystkie lata wojny polscy deputowani i dyplomaci na międzynarodowych platformach wspierali Ukrainę i nasze stanowisko w sprawie ukarania Rosji za zbrodnie wojenne na wschodniej Ukrainie i prześladowania polityczne na Krymie. I czujemy silne wsparcie ze strony zwykłych ludzi w Polsce, którzy pomagają ukraińskim uchodźcom, zbierają datki, inwestują swój czas i wysiłek jako wolontariusze i pomagają nam przetrwać. W pracy obrońców praw człowieka niezwykle ważne jest budowanie i utrzymywanie więzi. Wszyscy pracujemy jako globalna sieć. A im lepsza nasza synergia, tym lepszych wyników osiągamy. Dlatego współpracujemy nie tylko z partnerami, z którymi łączy nas granica, ale także z obrońcami praw człowieka z całego świata, w szczególności z krajów wchodzących w skład regionu OBWE, czyli 57 państw.

Jak już mówiłam, o przyznaniu nam nagrody dowiedziałam się w Polsce, gdzie nasz zespół uczestniczył w Warszawskiej Konferencji Wymiaru Ludzkiego i opowiadał dyplomatom z różnych państw członkowskich OBWE o zbrodniach międzynarodowych w wyniku rosyjskiej agresji zbrojnej w Ukrainie. W tym roku imprezę zorganizowało polskie przewodnictwo w OBWE pod przewodnictwem Ministra Spraw Zagranicznych RP Zbigniewa Raua. Polska objęła przewodnictwo w OBWE w bardzo trudnym momencie, kiedy jej państwa członkowskie stoją przed globalnymi wyzwaniami dla pokoju i bezpieczeństwa. Jeszcze raz chcę podkreślić ważną rolę Polski w zapewnianiu bezpieczeństwa, współpracy polityczno-wojskowej, pomocy gospodarczej i humanitarnej oraz promowaniu problematyki praw człowieka w kontekście rosyjskiej agresji w Ukrainie.

Nie wypada liczyć cudzych pieniędzy, ale muszę zapytać: czy jest już wizja tego, na co wydać finansową część nagrody?

Pokojowa Nagroda Nobla 2022 jest pierwszym „Noblem” Ukrainy. Tą decyzją Komitet Noblowski odznaczył walkę narodu ukraińskiego o wolność. Na Ukrainie jest wiele potrzeb, które wymagają sfinansowania. Na pewno zadbamy o to, aby te pieniądze służyły ludziom.

Centrum Wolności Obywatelskich zostało założone w 2007 roku w celu promowania wartości praw człowieka.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2014 roku zespół Centrum uczestniczył w mobilnych grupach obserwacyjnych na Krymie i w Donbasie. Centrum było również zaangażowane w przekazanie do Międzynarodowego Trybunału Karnego podania ze świadectwami o zbrodniach przeciwko ludzkości popełnionych przez reżim obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza podczas Euromajdanu na przełomie 2013-2014 r.r. Utworzył koalicję „Agenda Praw Człowieka”, nieformalną koalicję organizacji praw człowieka pracujących nad poprawą ustawodawstwa zgodnie ze standardami praw człowieka.
Wołodymyr Buha - ukraiński dziennikarz, autor tekstów piosenek, były wieloletni korespondent Działu Świat „Gazety Polskiej Codziennie”.

Tłumaczyła - Olga Alehno

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wołodymyr Buha
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo