Były prezydent Niemiec: „Położyć kres morderczej działalności Putina”
„Chociaż Rosja ma arsenał nuklearny, Niemcy muszą zwiększyć wsparcie dla Ukrainy i nie ulegać rosyjskim groźbom” – ostrzegał były prezydent Niemiec - Joachim Gauck, podkreślając we wczorajszym przemówieniu z okazji Dnia Żałoby Narodowej, że nie należy dać się zastraszać Władimirowi Putinowi.


Gauck podkreślił, że Niemcy „wciąż nie wyczerpały swoich możliwości” i powinny jeszcze bardziej wspierać Ukrainę.
„Obywatele i politycy muszą zadawać sobie raz po raz pytanie: Co jeszcze możemy zrobić, aby wspomóc tych, którzy zostali zaatakowani?”
– mówił Gauck.
Jak podkreśla „Bild”, wypowiedź Gaucka uderzająco różniła się tonem i treścią od wypowiedzi Franka-Waltera Steinmeiera, któremu wciąż wypomina się politykę wobec Rosji z czasów, gdy był szefem MSZ w gabinecie Angeli Merkel. „Wypowiedź o Rosji Gaucka przyćmiła Steinmeiera” – podsumował „Bild”.
Gauck zauważył, że Rosja ze swoim groźbami nuklearnymi „stanowi bezpośrednie zagrożenie także dla samych Niemiec”, ale powściągliwe stanowisko nie jest w tej sytuacji rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie – należy „zrobić wszystko, co leży w granicach możliwości, aby położyć kres morderczej działalności Putina”.
„Bild” zestawia to przemówienie do mowy wygłoszonej przez urzędującego prezydenta 28 października. Steinmeier oświadczył wówczas, że wojna Rosji z Ukrainą wymaga działań, ale zaapelował przy tym o powściągliwość.
„Ta wojna dotyczy nas”
– przyznał Steinmeier, dodając, że „równie ważne jest to, że Niemcy nie znajdują się w stanie wojny i nie chcą, żeby to się zmieniło”.
„Faktem jest, że Gauck i Steinmeier od lat podążają odmiennym kursem, jeśli chodzi o politykę wobec Rosji. Kiedy Putin zaanektował Krym z naruszeniem prawa międzynarodowego w 2014 roku i rozpoczął agresję we wschodniej Ukrainie, Gauck ostrzegał, że jest to zerwanie przez Kreml partnerstwa z Zachodem i przestrzegał przed pójściem na ustępstwa wobec Rosji, gdyż mogłoby to tylko zaostrzyć jej apetyt agresora”
– przypomina „Bild”.
Tymczasem Steinmeier w 2015 roku nadal deklarował, że bezpieczeństwo może być „tylko z Rosją, a nie przeciwko niej” i mówił o włączeniu Rosji do „europejskiej architektury bezpieczeństwa”. Steinmeier popierał też projekt gazociągu Nord Stream 2 do czasu rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę – podkreśla „Bild”.
Rosyjskie uderzenie na Ukrainę 24 lutego 2022 roku Gauck skomentował jako „przerażający atak na całą Ukrainę”. Były prezydent dał tym do zrozumienia, że Rosja zaatakowała w lutym całą Ukrainę, ale wojna na wschodniej Ukrainie toczyła się już od 2014 roku. Natomiast Steinmeier „stara się przedstawiać czas przed 24 lutego jako czas pokoju, prawdopodobnie po to, by w innym świetle przedstawić własną polityczną porażkę” – zauważa „Bild”.
„Bild” podkreśla także, że w przeciwieństwie do swojego następcy, Gauck jasno daje do zrozumienia, że wojna rosyjska jest wymierzona również w Niemcy.
„Rosja nie ukrywa, że walczy z naszą demokracją, z naszym stylem życia, z naszą wolnością. A Republika Federalna musi zrobić wszystko, aby pomóc powstrzymać Rosję w jej imperialnym szaleństwie”
- mówił wczoraj były prezydent, którego przemówienie zostało zauważone na Ukrainie.
„Gauck był prawdziwym mężem stanu z mocnym kręgosłupem, pryncypialnym i dalekowzrocznym, zwłaszcza w stosunku do straszliwej Rosji”
– skomentował w „Bildzie” Andrij Melnyk, były ambasador Ukrainy w RFN.
Zdaniem Melnyka, także kanclerz Olaf Scholz powinien „w końcu pójść za moralnym wezwaniem Joachima Gaucka i umieścić zbrodniarzy wojennych Putina w należnym im miejscu, także poprzez dostarczenie Ukrainie wszelkiej dostępnej broni z Niemiec, aby wypędzić rosyjskich najeźdźców tak szybko, jak to możliwe".
Źródło: niezalezna.pl, PAP

