Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Zeznania o 600 tys. euro w reklamówce. Suski: Za czasów Tuska państwo szło w kierunku państwa mafijnego

To być może jest też dużo grubsza afera, niż do tej pory sądziliśmy. Ale takie afery związane, czy też w jakimś sensie chronione przez rządy Donalda Tuska, były. Przecież afery Amber Gold by nie było, gdyby była zdecydowana reakcja, a nie wspieranie, parasol ochrony i nawet praca syna Donalda Tuska u tego aferzysty – ocenił dziś Marek Suski mówiąc o aferze taśmowej.

Marek Suski
TVP Info/print screen, #Jedziemy

W ostatnich dniach wypowiedział się Marek Falenta, skazany przez sąd organizator afery taśmowej, oskarżany również przez m. in. polityków Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska oraz swojego byłego wspólnika o to, że miał sprzedać nagrania z afery taśmowej Rosjanom. Falenta zaprzecza. Mówi, że nic takiego nie miało miejsca. Pytany o kwestie dot. łapówki, mówi, że odpowie na to pytanie przed komisją śledczą.

Michał Rachoń zapytał Marka Suskiego, czy Falenta będzie miał taką okazję? Czy PiS poprze komisję śledczą taką, która mogłaby wezwać Marka Falentę i zadać mu pytanie o 600 tys. euro łapówki  dla Donalda Tuska? – pytał redaktor.

Być może zostanie powołana komisja na podobnych zasadach, jak komisja weryfikacyjna. To rzeczywiście są bardzo ciekawe informacje. Pan Falenta opowiadał o różnych rzeczach, o tym że były podejmowane w stosunku do niego różne działania. Jeżeli się na to nie zgodził, to mówiono, że zostanie zniszczony. Rzeczywiście jego firma uległa upadłości i on w jakim sensie, żeby się bronić czy też żeby się odegrać dokonał tych nagrań, które wstrząsnęły Polską. Rzeczy, które na tych nagraniach były są wstrząsające, pokazujące od całkowitej degrengoladzie, upadku moralnym władzy sprawowanej przez Platformę Obywatelską. Platforma się na nim mieściła, a na tych, którzy te nagrania mieli, wywierano presję siłową – pamiętamy wejście służb specjalnych (do redakcji – red.), na polecenie tych, którzy zostali nagrani

– powiedział Marek Suski. – Wyrywano te nagrania, czyli całkowite działania antydemokratyczne można powiedzieć, że typowe dla dyktatury – dodał.

Michał Rachoń pytał, czy nie jest tak, że z tych informacji, które słyszymy w tej chwili, z zeznań w których słyszymy, że pan Marcin W. i Marek Falenta negocjowali z polskim rządem umowy na 100 milionów dolarów rocznie na dostawy węgla do państwowej spółki Ciech, spółki później sprywatyzowanej przez nagrywanego w tej aferze Jana Kulczyka. Czy tu nie pojawia się jakieś zupełnie inne tło przyczyn, dla których te nagrania były dokonane niż to, o czym mówił wcześniej Donald Tusk?

"Jeśli mówimy o takich wielkich pieniądzach, to nie jest wielką inwestycją zatrudnienie dwóch kelnerów, a nawet gdyby trzeba było restaurację w tym celu specjalnie otworzyć, to i tak by się mogło opłacać" – pytał prowadzący.

To być może jest też dużo grubsza afera, niż do tej pory sądziliśmy. Ale takie afery związane, czy też w jakimś sensie chronione przez rządy Donalda Tuska były. Przecież afery Amber Gold by nie było, gdyby była zdecydowana reakcja, a nie wspieranie, parasol ochrony i nawet praca syna Donalda Tuska u tego aferzysty. Można powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z państwem, które szło w kierunku państwa mafijnego. Te dogadywanie się, umowy, jakieś prowizje i później worki z pieniędzmi, o których dowiedzieliśmy się przy sprawie pana Nowaka, to wszystko pokazuje jak bardzo daleko ci ludzie - być może realizowali pewien program kongresu liberałów, że pierwszy milion trzeba ukraść. Kongresu liberałów już od dawna nie ma, ale zasady być może pozostały

– dodał Marek Suski.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#polityka

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Michał Gradus
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo