Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Kevin Spacey uniewinniony. Według sądu - nie dokonał napaści seksualnej na 14-latka

Ława przysięgłych sądu w Nowym Jorku uznała w czwartek, że amerykański gwiazdor filmowy Kevin Spacey nie jest winien napaści seksualnej na Anthony'ego Rappa w roku 1986, gdy ten miał 14 lat. Sędzia federalny Lewis Kaplan formalnie oddalił sprawę.

Kevin Spacey,
youtube.com/printscreen

Jak podała stacja CNN, przysięgli obradowali godzinę. Ich zdaniem, Rapp nie udowodnił, że Spacey dotykał intymnej części jego ciała.

Aktor Anthony Rapp oskarżył uhonorowanego Oscarami za filmy "American Beauty" i "Podejrzani" gwiazdora, że kiedy miał 14 lat, 26-letni wówczas Spacey zaprosił go do swojego mieszkania na Manhattanie i "położył się na nim, próbując go uwieść". Pozwał Spacey’a w listopadzie 2020 roku, żądając 40 mln dolarów odszkodowania.

Sędzia odrzucił w poniedziałek zarzut Rappa o spowodowanie cierpień emocjonalnych. Zezwolił na podtrzymanie pozwu o napaść seksualną. Zgodnie z prawem nowojorskim, napaść to dotknięcie innej osoby, bez jej zgody, w sposób, który mogłaby uznać za obraźliwy.

Jak argumentował prawnik Rappa, Richard Steigman, Spacey zmienił swoje zeznania. Przypomniał, że gwiazdor w 2017 roku przeprosił jego klienta. Nazwał "przećwiczonymi" obecne zeznania Spacey'a, który teraz nie przyznaje się do winy.

"Kiedy jesteś jako aktor światowej klasy postępujesz zgodnie ze scenariuszem i naśladujesz zeznania kogoś innego. Możesz to robić doskonale"

- argumentował Steigman.

Zdaniem obrończyni gwiazdora, Jennifer Keller, Rapp występując z oskarżeniem, robił to na fali ruchu Me Too (mającego zwrócić uwagę na problem molestowania seksualnego kobiet).

"To nie jest sport drużynowy, w którym albo jesteś po stronie Me Too, albo po drugiej stronie. Nasz system wymaga dowodów (…) dla oskarżeń przedstawionych bezstronnej ławie przysięgłych"

- wyjaśniła.

Zdaniem Keller, Rapp skopiował swoje zarzuty wobec Spacey'a z niemal identycznej sceny z broadwayowskiego spektaklu "Precious Sons", w którym występował w 1986 roku.

"Jesteście tutaj, aby być sędziami faktów (...)Panu Spacey'owi nie chodzi o pieniądze. Chodzi o prawdę, a on został fałszywie oskarżony"

- przekonywała Keller.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
bm
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo