Powrót z zajęć był jej ostatnim spacerem w życiu. Dziś pożegnano 4-letnią Lisę, ofiarę rosyjskiego ostrzału Winnicy

Dziewczynka miała kiedyś okazję wystąpić w kampanii Pierwszej Damy Ukrainy.

14 lipca, w dniu ataku na Winnicę, szła chodnikiem z mamą. Z dostępnych w Internecie źródeł wynika, że spacer miał na celu powrót z codziennych zajęć logopedycznych. Opublikowane w sieci materiały pokazują, jak uśmiechnięta prowadziła swój wózek. Ani ona, ani jej mama nie przypuszczały, że to ostatni taki spacer.

Obie sceny - według portalu Hormadske - dzielą dwie godziny.

"Była daleko od linii frontu"

Matka Lisy, Irina Dmietriewa, walczy o życie w szpitalu. Dziewczynka zginęła na miejscu. Dziś odbył się jej pogrzeb.

"Dzisiaj był pogrzeb 4-letniej Lisy. Była daleko od linii frontu. Dalej niż Kijów. Została zabita przez Rosjan. Aby uniknąć takich obrazów, odesłałam własne dzieci. I dlatego namawiam matki z dziećmi, aby w miarę możliwości czasowo szukały schronienia za granicą" 

- napisała na Twitterze deputowana Rady Najwyższej Ukrainy Lesia Vasylenko.

Bestialskie skutki "ochrony"

W czwartkowym ataku Rosji na Winnicę zginęły łącznie 24 osoby, w tym trójka dzieci. Wiele innych potrzebowało pomocy medycznej i hospitalizacji.

Jak przekazały ukraińskie służby, w tym mieście "specjalna operacja Rosji", której, jak przecież 24 lutego stwierdził Władimir Putin, "celem jest ochrona osób, które od ośmiu lat są ofiarami nadużyć, ludobójstwa ze strony reżimu kijowskiego" doprowadziła również do zniszczenia 55 budynków wielopiętrowych i domów prywatnych, 40 samochodów i dwóch tramwajów.

 

 

Źródło: niezalezna.pl

 

#zbrodnie Rosjan #winnica #Ukraina