Od początku wojny Ukraińcy zatrzymali 800 dywersantów
Od momentu rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę - od 24 lutego br., ukraińskie służby zatrzymały około 800 osób podejrzanych o działalność dywersyjną bądź zwiadowczą na rzecz wroga - przekazał wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Jewhen Jenin w rozmowie z portalem nv.ua.

"Wielu dywersantów zostało przerzuconych na Ukrainę, przede wszystkim do Kijowa, jeszcze przed rosyjską inwazją. Nie można powiedzieć, że dywersanci i zwiadowcy wyróżniają się czymś szczególnym, ale są to bardzo często młodzi ludzie, którzy wyjechali (na Ukrainę - red.) i wynajęli mieszkania często na miesiąc lub dwa przed 24 lutego. Prowadzili specyficzny tryb życia - nie spotykali się z miejscową ludnością, nie pracowali, najczęściej przebywali w domu"
- wyjaśnił Jenin.
W ocenie wiceszefa MSW, grupy dywersyjne i zwiadowcze niekiedy składają się z 20 osób, a niekiedy z zaledwie dwóch czy trzech. W początkowej fazie wojny sabotażyści lekceważyli zasady bezpieczeństwa, co pomagało ukraińskim służbom powstrzymywać ich działania.
"Oni (rosyjscy dywersanci - red.) w banalny sposób używali rosyjskich kart SIM, które były dla nas doskonale widoczne. Wówczas po prostu wysyłaliśmy nasze grupy operacyjno-bojowe we właściwym kierunku"
- poinformował polityk.
Jenin podkreślił, że obecnie aktywność tego rodzaju formacji nieco się zmniejszyła.
"Nie mamy jednak w tym względzie złudzeń. Wielu dywersantów ukryło się, czekając na zmianę okoliczności (rozwój sytuacji podczas wojny - red.) lub dalsze instrukcje od swoich mocodawców. Jeżeli zwykli rosyjscy żołnierze potrafią przez miesiąc lub półtora ukrywać się w wyzwolonych miejscowościach obwodu kijowskiego, to tym bardziej mogą to czynić dywersanci"
- dodał wiceminister.
Źródło: PAP, niezalezna.pl

