Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Blady debiut Czesława Michniewicza

Pierwszy mecz w roli selekcjonera polskich piłkarzy wypadł dla Czesława Michniewicza dość przeciętnie. Biało-czerwoni na kilka dni przed walką o awans na mundial ze Szwedami zaprezentowali się słabo w spotkaniu towarzyskim ze Szkocją. Szczęśliwie zakończyło się remisem, ale w finale baraży nie możemy liczyć tylko na szczęście.

W Glasgow polscy piłkarze słabo wypadli w ataku. Udane akcje Biało-czerwonych można policzyć na palcach jednej ręki. I to ręki należącej do pechowego drwala. W obronie też nie było różowo, najlepszym zawodnikiem meczu był bramkarz – Łukasz Skorupski i to wystarczyłoby za całe podsumowanie gry zespołu prowadzonego po raz pierwszy przez Czesława Michniewicza.

Reca słaby, ale bez alternatywy

Lewa strona polskiego zespołu od dawna jest zwykle tą słabszą. Nie inaczej było na Hampden, gdzie na lewym wahadle wystąpił Arkadiusz Reca. Piłkarz włoskiej Spezii a to źle podał, a to się poślizgnął. Dobrze chociaż, że nie strzelił samobójczego gola. Wydawać by się mogło, że nic prostszego tylko posadzić w następnym spotkaniu Recę na ławce. Problem polega na tym, że Michniewicz nie za bardzo ma dla niego alternatywę. Tymoteusz Puchacz – na którego konsekwentnie stawiał Paulo Sousa – nieprzypadkowo nie przebił się do składu przeciętnego Unionu Berlin i z Bundesligi trafił do Turcji. W kadrze też – mówiąc delikatnie – ostatnio nie imponował.

W tym kontekście trochę szkoda, że Nicola Zalewski, którego Jose Mourinho coraz częściej posyła do gry na lewym wahadle w AS Romie, trafił na zgrupowanie młodzieżówki... W kadrze z powodu zakażenia koronawirusem nie ma Macieja Rybusa, a trudno przypuszczać by przeciwko Szwedom selekcjoner dał zadebiutować piłkarzowi Rakowa Częstochowa – Patrykowi Kunowi. Wychodzi więc na to, że w finale baraży na Śląskim znów trzeba będzie z niepokojem obserwować poczynania Recy.

Przeciwko Szkotom Biało-czerwoni szczęśliwie uratowali w ostatnich sekundach remis. Ze Szwecją, która wcale nie musi być trudniejszym rywalem, nie można jednak polegać tylko na szczęściu. Pozostaje liczyć, że nowy selekcjoner ze spotkania w Glasgow wyciągnie właściwe wnioski.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

##SCOPOL #baraże #Czesław Michniewicz

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Janusz Milewski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo