Ruda WRON-a rozdrażniona » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

„Trumny na kółkach”. Trzy miesiące po wypadku, mec. Kozanecki dalej pracuje. NAJNOWSZE INFORMACJE

Tragiczny wypadek, śmierć dwóch kobiet oraz kontrowersyjna aktywność mec. Pawła Kozaneckiego, który z zajścia wyszedł bez szwanku - tym żyła Polska pod koniec września br. Nadzieje na szybkie wyjaśnienie sprawy dało przejęcie sprawy przez Prokuraturę Okręgową w Olsztynie. Ta nadal jednak udziela zdawkowych informacji. W równoległym postępowaniu w Sądzie Dyscyplinarnym Rady Adwokackiej, sprawie nie nadano jeszcze terminu.

Twitter/@JanSpiewak; facebook.com/Ochotnicza Straż Pożarna w Barczewie

Przypomnijmy: mowa o zderzeniu audi z mercedesem, do którego doszło 26 września br. na drodze wojewódzkiej 595 na odcinku Barczewo–Jeziorany. W wypadku udział brały cztery dorosłe osoby i czteroletni chłopiec. W wyniku zderzenia zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, które jechały audi.

Zajście było szeroko komentowane przez media z uwagi na kontrowersyjną aktywność mecenasa w mediach społecznościowych. Przekonywał, że ludzie powinni kupować nowsze i bezpieczniejsze samochody. Audi ofiar tragedii pod Barczewem nazwał „trumną na kółkach”. Zdaniem adwokata, między innymi „dlatego zginęły te kobiety”.

29 września rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi wszczyna postępowanie dyscyplinarne w sprawie mec. Kozaneckiego; te kończy się 22 listopada. Sprawa trafia do Sądu Dyscyplinarnego ORA.

- Sąd Dyscyplinarny przyjął sprawę do rozpoznania. Czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy. Podobnie jak w sądownictwie powszechnym, musi dojść do zarejestrowania sprawy, do wylosowania składu sędziowskiego, przekazania składowi sędziowskiemu akt sprawy, zapoznania się. Dopiero wtedy termin rozprawy jest wyznaczany. To zajmuje chwilkę czasu

- mówi nam dziś rzecznik prasowa ORA adw. Anna Mrożewska. Poproszona o doprecyzowanie „chwilki czasu”, odpowiada: „nie umiem tego określić”.

- Wszystko zależy od tego, którzy sędziowie dyscyplinarni zostali wylosowani do składu orzekającego, i kiedy mogą wybrać się na najbliższą sesję - słyszymy dalej.

Śledztwo Prokuratury

Obok postępowania dyscyplinarnego, sprawą samego wypadku zajmuje się Prokuratura. 11 października przejęła ją - od Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ - Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Śledztwu nadano wtedy "wyższą rangę", z uwagi na obszerne zainteresowanie mediów, co dało nadzieje opinii publicznej na sprawne wyjaśnienie okoliczności wypadku.

Dziś, podobnie jak ponad miesiąc temu, dodzwoniliśmy się do rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztofa Stodolnego. Także podobnie jak miesiąc temu, usłyszeliśmy:

„nic nowego nie mogę przekazać”.

- Czekamy na uzyskiwanie różnego rodzaju opinii - dodaje. Przekonuje, że jeśli prokuratura będzie mogła cokolwiek przekazać, „pojawi się stosowny komunikat”. - Trudno mi powiedzieć, w jakim to będzie czasie - konkluduje, ponad trzy miesiące po wypadku.

Za co mec. Kozanecki odpowie przed Sądem Dyscyplinarnym?

Rzecznik ORA adw. Edmund Pryca skierował do ww. sądu trzy zarzuty. Te dotyczą:

  1. zamieszczenia w ogólnodostępnych mediach komentarzy dotyczących okoliczności zaistnienia wypadku drogowego;
  2. zamieszczenia w ogólnodostępnych mediach informacji świadczących o naruszaniu przez pana mecenasa powszechnie obowiązujących przepisów Prawa o ruchu drogowym;
  3. zamieszczenia w portalu internetowym nagrania z wykonania utworu słowno-muzycznego, mogącego naruszyć godność zawodu i poderwać zaufanie do zawodu adwokata.

Dwa pierwsze zarzuty nawiązują do publikacji mecenasa w mediach społecznościowych z dnia 30 września br. Ostatni zaś dotyczy aktywności z 7 października. Adwokat opublikował nagranie, na którym - wspólnie z żoną - rapuje piosenkę "Papuga". "Robię jak chcę (...) je**ć potwierdzaczy" - brzmi fragment tekstu, który śpiewał adwokat, a który w piosence śpiewa raper Quebonafide (to jeden z autorów "Papugi" obok Maty i Malika Montanty).

Postępowanie wszczęto w przedmiocie dwóch czynów z artykułu 80. Prawa o adwokaturze w związku z §1. ust. 2. i §4. zbioru zasad etyki adwokackiej i godności zawodu.

W katalogu kar we wspomnianym akcie, wymienia się: upomnienie, naganę, karę pieniężną, zawieszenie w czynnościach zawodowych na czas od trzech miesięcy do pięciu lat czy nawet wydalenie z adwokatury.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Aleksander Mimier
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo