Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Taśmy kompromitujące Michnika. „Tak powstawała III RP”. Będą konsekwencje?

„Ja go kocham, ja go po prostu kocham” - takie słowa wypowiedział znany „obrońca demokracji” Adam Michnik do Wojciecha Jaruzelskiego podczas spotkania w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Czy te kompromitujące nagrania mogą mieć realny wpływ na poparcie dla środowiska związanego z redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej”? Portal niezalezna.pl pyta swoich rozmówców.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Wstrząsające nagrania opublikowano w Magazynie Śledczym Anity Gargas na antenie TVP.

O to, czy ujawnione materiały wideo nagrane ponad dwie dekady temu mogą mieć wpływ na poparcie dla środowiska „Gazety Wyborczej” i jej politycznych sprzymierzeńców, spytaliśmy politologa dr Krzysztofa Kawęckiego.

- Część Polaków, która od początku negatywnie oceniała to porozumienie komunistów z laicką lewicą, tylko utwierdzi się w swoich przekonaniach. Natomiast na drugiej stronie, czyli sympatykach, a nawet nazwać ich można wyznawcami „Gazety Wyborczej”, ta relacja nie zrobi większego wrażenia. Wręcz przeciwnie, bo to jest pokolenie postkomunistów. Jest też część Polaków, która nie do końca ma wyrobione zdanie na temat tamtych czasów i wydarzeń i ja osobiście mam nadzieję, że ta grupa na ujawnione nagrania, gdzie Michnik wychwala Jaruzelskiego, spojrzy bardzo krytycznie

– mówi nam dr Kawęcki.

- Cała ta sytuacja nie jest zaskoczeniem dla obserwatorów życia politycznego, którzy wiedzieli czym tak naprawdę był „Okrągły Stół”. To bratanie się Michnika nie tylko z Jaruzelskim ale też np. z Kiszczakiem idealnie obrazuje czym tamto porozumienie właściwie było. Ale tutaj nie chodzi tylko o Michnika i „Gazetę Wyborczą”. Ta sama sytuacja dotyczyła m.in. Kongresu Liberalno-Demokratycznego Donalda Tuska i wszystkich tych osób, które później aktywnie działali na rzecz obalenia rządu pana premiera Jana Olszewskiego

– zaznacza ekspert.

Dr Kawęcki dodaje też, że ujawnione materiały mają także walor edukacyjny.

- To pokazuje jak powstawała III RP. III Rzeczpospolita była rezultatem porozumienia komunistów z częścią opozycji lewicowej. Do dziś obserwujemy efekty tych wydarzeń

– zaznacza nasz rozmówca.

Z pytaniem, czy ujawnione materiały wideo sprzed ponad dwóch dekad mogą mieć realny wpływ na dzisiejszych wyborców opozycji, zwróciliśmy się też do socjologa dr Tomasza Herudzińskiego z SGGW w Warszawie.

- Nie sądzę, aby ujawnienie tych materiałów miało przełomowe znaczenie. Mówię to w kontekście stosunku społeczeństwa polskiego do stanu wojennego. Nadal jest to stosunek niejednoznaczny, który dzieli naród. Dodatkowo aktualnie mamy dwa obozy polityczne, do których nie przenikają informacje z obozu przeciwnego. Ale nawet gdyby nie było tak silnego trendu polaryzacyjnego, to sam fakt niejednoznacznej oceny i braku społecznego konsensusu w sprawie wprowadzenia stanu wojennego wskazywałby na to, ze ujawnienie takich informacji nie będzie miało istotnego wpływu na elektoraty

– tłumaczy dr Herudziński.

Podkreśla też, że cała ta sytuacja może mieć wpływ na część społeczeństwa, która „cały czas buduje swoją tożsamość”.

- Chodzi o tę część bardziej wnikliwą, otwartą, chłonącą informację. Tutaj może dojść do pewnego ukształtowania się świadomości, ale to perspektywa raczej długoterminowa i nie mająca przełożenia na nagły spadek poparcia czy wzrost sympatii dla aktualnych obozów politycznych

– mówi portalowi niezalezna.pl ekspert.

 


 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Jan Przemyłski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo