Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Czy będzie chociaż cud nad urną?

Władimir Czurow zwany czarodziejem Putina, oszust fałszujący w Rosji wybory na zlecenie ludzi byłej KGB, podjął w Moskwie szefa Państwowej Komisji Wyborczej. Czy to zapowiedź wyborczych fałszerstw w Polsce? Obóz niepodległościowy może im zapobiec. Po

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Władimir Czurow zwany czarodziejem Putina, oszust fałszujący w Rosji wybory na zlecenie ludzi byłej KGB, podjął w Moskwie szefa Państwowej Komisji Wyborczej. Czy to zapowiedź wyborczych fałszerstw w Polsce? Obóz niepodległościowy może im zapobiec. Potrzeba do tego 50 tys. wolontariuszy i zakupu specjalnego systemu komputerowego. Wykonalne. Tyle że podczas poprzednich wyborów się nie udało.

Wybory prezydenckie w Rosji w 2012 r. Władimir Czurow ogłasza zwycięstwo Putina. Opozycja manifestuje na ulicach Moskwy. Według Czurowa najlepszy wynik Putin uzyskał w… Czeczenii – 99,73 proc. głosów przy frekwencji 99 proc. Jak widać, Czeczeni, których za Putina i Jelcyna wymordowano blisko ćwierć miliona, w tym około 40 tys. dzieci, z wdzięczności pokochali rosyjskiego przywódcę.

OBWE – bezradni obserwatorzy fałszerstw

Czurow kpi z demokracji, bo wie, że mu wolno. W czasie wyborów w Rosji są, a jakże, obserwatorzy OBWE. Czegoż to – choćby podczas wyborów do Dumy – nie wykryli! Dosypywanie kart wyborczych – najbardziej prymitywną metodę oszustwa – odnotowano w Moskwie, Baszkortostanie, obwodach wołgogradzkim, kaliningradzkim, rostowskim, riazańskim, czelabińskim, w Kraju Krasnodarskim… W Jekaterynburgu jeden z mieszkańców nagrał wypełnianie kart w… przeddzień wyborów. W Nowokuzniecku zanim rozpoczęło się głosowanie, urny były wypełnione w jednej trzeciej. W stolicy Rosji nagrano członka komisji wyborczej, który siedząc na swoim stanowisku, wypełniał karty do głosowania. Mężczyzna najpierw zaprzeczał, że to robi, ale w końcu wyłożył wypełnione karty przed kamerę. Dziennikarz Andriej Malgin zamieścił na swoim blogu film pokazujący, jak po otwarciu urny znajdują się w niej pakiety równiutko ułożonych kart. Na wszystkich głos oddano na Jedną Rosję. Przewodnicząca komisji nie kryła zmieszania. I natychmiast… wymieszała karty. Podobnych filmów w internecie jest mnóstwo.

OBWE raportuje o nadużyciach. Czy rosyjska władza przejmuje się zarzutami obserwatorów? Jak najbardziej! Kilka dni po wyborach prezydenckich dziennik „Kommiersant” informuje, że szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow zażąda od OBWE… zreformowania systemu monitorowania wyborów. Gazeta dodaje, że jeśli OBWE się na to nie zgodzi, Moskwa zredukuje wysokość swojej składki przekazywanej tej organizacji, co zmusi ją do ograniczenia wielkości i geografii misji monitoringowych.

W krajach postkomunistycznych oprócz Czech i Węgier podfałszowuje się wybory

Czego mógł od Czurowa nauczyć się Stefan Jaworski, szef Państwowej Komisji Wyborczej? „To była konferencja naukowa” – wyjaśnił zasiadanie z nim przy jednym stole. Nawet jeśli tak, to rosyjska dyplomacja świetnie wie, że rozgrywki psychologiczne miewają niebagatelne znaczenie. Zasiadanie obok oszusta to oswajanie Polaków z oszustwem jako normalnością.

Możliwość sfałszowania wyborów w Polsce to w naszych mediach temat tabu, podobnie jak mówienie o zamachu w Smoleńsku. Kto o tym opowiada, ten jest tropicielem spisków i prowadzący telewizyjne programy winni patrzeć na niego z uśmieszkiem jak na oszołoma. Czy słusznie?

– Wybory w krajach postkomunistycznych są fałszowane na mniejszą i większą skalę, za wyjątkiem może Czech i Węgier – mówi dr Jerzy Targalski ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Oczywiście nie wszędzie przybiera to formy tak prymitywne jak dosypywanie kart do urn w Rosji. – Przykładowo na Ukrainie działał system przymuszania lokalnych przedstawicieli administracji państwowej – jeśli ich pracownicy oraz ich rodziny nie szły odpowiednio zagłosować, przedstawiciel i jego podwładni tracili pracę – opowiada Targalski.

Eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki był obserwatorem wyborów w kilkunastu krajach. Jak mówi, wśród dyplomatów istnieje silne przekonanie o podfałszowaniu wyniku wyborów w 2004 r. na Litwie, gdzie rywalizowali Valdas Adamkus i Kazimiera Prunskiene. – Poważne zastrzeżenia zgłaszano też do uczciwości wyborczych wyników w Bułgarii i Rumunii. To niestety nie jest tak, że przynależność do Unii Europejskiej automatycznie gwarantuje, że wybory przeprowadzone są fair – stwierdza.

Zdaniem dr. Targalskiego w wielu postkomunistycznych krajach praktyką jest podfałszowywanie wyborów od 3 do 5 proc. – Takie oszustwo uznawane jest za bezpieczne, nie rzuca się w oczy. Fałszerstwa na większą skalę oznaczają ryzyko wyjścia ludzi na ulicę – mówi. Jak wspomina, sam również padł ofiarą oszustwa bądź pomyłki wyborczej. – W 1995 r. będąc w Istambule, oddałem głos w wyborach prezydenckich na Jana Olszewskiego. Potem dowiedziałem się, że zgodnie z ogłoszonymi wynikami nikt tam na niego nie głosował.

Podobnych sygnałów po ostatnich wyborach było wiele. Sąd przyjmuje jednak w takim przypadku formułkę, że pomyłka, owszem, była, ale nie miała wpływu na wyniki głosowania.

Sfałszowane wybory na Mazowszu?

Bardzo poważne poszlaki wskazują, że w Polsce dochodziło do fałszowania wyborów na szczeblu samorządowym. Prof. dr hab. Przemysław Śleszyński z Polskiej Akademii Nauk dokonał opracowania dotyczącego liczby głosów nieważnych, oddanych w wyborach samorządowych w 2010 r.

Jak się okazało, mieszkańcy województwa mazowieckiego zdecydowanie częściej od innych wrzucali do urn głosy nieważne. I to nieważne z jednej tylko przyczyny – z powodu zaznaczenia na karcie głosowania dwóch krzyżyków zamiast jednego. Głosów nieważnych z powodu niezaznaczenia żadnego krzyżyka było tyle samo, co w innych częściach kraju.

Na jednej z mapek sporządzonych przez prof. Śleszyńskiego kolorem wiśniowym zaznaczono gminy, w których głosów nieważnych z powodu dwóch krzyżyków było 10–27 proc., na czerwono takie, gdzie było ich 7–10 proc., a na pomarańczowo 5–7 proc. Jak się okazało, niemal całe Mazowsze pokryte było tymi trzema kolorami!

Tuż za granicą owego województwa zjawisko znikało, jak ręką odjął. – Sprawa pozostała w zawieszeniu, nigdy nie została wyjaśniona – mówi „Gazecie Polskiej” prof. Śleszyński. I dodaje, że badał także wybory samorządowe z lat 2002 i 2006 i również pojawiały się wśród wyników tych badań województwa, w których liczba głosów nieważnych była zaskakująco duża. – Z podobnym zjawiskiem nie spotkałem się, gdy chodzi o wybory prezydenckie czy parlamentarne – dodaje Śleszyński.

Casus Wałbrzycha: wyborcy nie obrazili się o sfałszowanie wyborów

Jakie wynikają z tego wnioski? Wybory w Polsce sfałszować jest dość łatwo właśnie poprzez dopisywanie dodatkowych krzyżyków na kartach, na których oddano głosy na niewłaściwych kandydatów. I jak wiele wskazuje, istnieją lokalne sitwy, które już wpadły na ten pomysł. Niebezpieczne może być także wystawianie zaświadczeń, pozwalających na głosowanie poza miejscem zamieszkania. W Rosji fałszerstwo to nazywane jest karuzelą – autokary obwożą posiadaczy takich zaświadczeń po lokalach i głosują oni dziesiątki razy.

W tych samych wyborach samorządowych w 2010 r. działacze Platformy Obywatelskiej w Wałbrzychu kupowali głosy, oferując za nie po 20 zł. Gdy afera stała się głośna na całą Polskę, odbyły się tam ponowne wybory. Znów wygrała je PO, zdobywając aż 45 proc. głosów.

Wnioski z punktu widzenia możliwości przyszłego fałszowania wyborów w Polsce na większą skalę są więc zatrważające: okazało się, że dla zwykłych obywateli oszustwa wyborcze nie są czymś specjalnie dyskwalifikującym. Dlaczego więc ich nie dokonywać?

Jak podkreśla dr Targalski, oprócz najniższego szczebla, na którym może dojść do oszustw, czyli komisji wyborczych, możliwe jest także fałszowanie wyborów za pomocą odpowiedniego algorytmu wprowadzonego do systemu komputerowego PKW, który „poprawi” wyniki w czasie ich przeliczania.

Więcej w najnowszym wydaniu „Gazety Polskiej”

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Piotr Lisiewicz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo