Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Nasz drogi elektryk – testujemy Volkswagena ID.4

Muszę się Państwu przyznać, że tak do końca nie wierzę w wielką elektryfikacyjną rewolucję motoryzacji, która dzieje się na naszych oczach. Myślę, że utylizacja aut elektrycznych, wyposażonych w zawierające mnóstwo metali ciężkich baterie, które zakończą swój żywot, przyniesie Ziemi więcej problemów, niż złomowanie aut spalinowych.

Tomasz Jędrzejowski

Oczywiście mogę się mylić. Na razie sama eksploatacja aut elektrycznych przynosi sporo problemów. Niewielka sieć stacji ładowania, długi czas ładowania i niewielki zasięg samochodu na jednym ładowaniu – to główne z nich. Jednak przyznaję, że testowany przez nas Volkswagen ID.4 może być promyczkiem nadziei, że jednak chociaż w tych eksploatacyjnych aspektach rozwój elektrycznych samochodów idzie w dobrym kierunku.

ID.4 to pełnowymiarowy obszerny wewnątrz crossover o dużym bagażniku i takiejże baterii. Do napędzania tego auta służy silnik elektryczny o pojemności 77 kWh, co pozwala na przejechanie na jednym ładowaniu (uwaga!) ok. 500 km! To sporo więcej, nawet jeśli dodamy, że ten duży zasięg jest do osiągnięcia podczas w miarę ciepłej pogody. Co ciekawe, producent podaje czas ładowania tej baterii (w zakresie od 5 do 80 proc. stanu ładowania) na 38 minut. Ten Volkswagen rozpędza się od zera do setki w niewiele ponad 8 sekund, a jego prędkość maksymalna to 160 km\h.

Po pierwszym rzucie oka na wnętrze tego samochodu czegoś nam będzie brakowało… To przełącznik biegów, który znajduje się… za kierownicą, przy prędkościomierzu. Między przednimi fotelami są tylko schowki (w jednym z nich ładowarka indukcyjna). Przed kierowcą – dwa ekrany i nic więcej. Wszystko sterowane elektronicznie. Klimatyzacja, nawigacja i wiele czujników w standardzie. Szkoda tylko, że jedyne gniazda ładowania to USB typu C. Dziwne…

W ogóle w aucie jest sporo miejsca i bardzo duży 543 litrowy bagażnik. Z zewnątrz samochód zachowuje opływowe kształty i bardzo czystą formę.

I jeszcze jedna rzecz – cena. To bardzo ciekawe auto kosztuje niemal 200 tys. złotych. To tyle, co za topową wersję Volkswagena Tiguana z 245-konną benzyną lub 200-konnym dieslem…

DANE TECHNICZNE: 

Silnik elektryczny 77kWh

Moc 150 kW/204 KM

Przyspieszenie 0-100 km/h 8,5 sek.

Prędkość max. 160 km/h

Moment obrotowy (Nm) 310

Zużycie prądu wg. producenta 17,1 kWh/100 km

Zasięg 520 km.

Masa własna/ Dopuszczalna masa 2109/2540 kg

Wymiary (dł./szer./wys. mm) 4584/1852/1640

Pojemność bagażnika 543 l.

Ceny auta od 198 950 zł

Samochód testowy ok. 235 000 zł.

Wyposażenie m.in. 7 poduszek, klima aut., ABS, ESP, system multimedialny, nawigacja, indukcyjna ładowarka, automatyczna skrzynia biegów i wiele, wiele innych.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#motoryzacja #test #technologie #innowacje

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Igor Szczęsnowicz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo