Atakują Polskę, dostają kasę z ratusza. Trzaskowski i pieniądze dla „idiotów” Łukaszenki
Fundacje, które oskarżają polskie władze i służby o uśmiercanie imigrantów z Azji, finansowane są przez... samorząd Warszawy – ustaliła „Gazeta Polska”. Jak to ma się do niedawnych słów Donalda Tuska o konieczności wspierania polskiego wojska i straży granicznej oraz bronienia terytorium RP? Zachęcamy do lektury najnowszego wydania tygodnika "Gazeta Polska" - już od dziś w kioskach i salonach prasowych.


Przemówienie Tuska - i jego "patriotyczną" woltę w obronie granic, służb państwowych i wojska - gorąco oklaskiwali jego koledzy z Platformy Obywatelskiej, w tym prezydent stolicy i wiceszef PO Rafał Trzaskowski. To o tyle ciekawe, że Urząd Miasta Stołecznego Warszawy - jak sprawdziła "GP" - wspiera finansowo organizacje najbardziej zaangażowane w ataki na państwowe instytucje broniące polskich granic przed prowokacjami Alaksandra Łukaszenki.
Chodzi m.in. o opisywaną już na łamach "Gazety Polskiej' Fundację Ocalenie, która od samego początku kryzysu wywołanego przez Mińsk oskarża polskie państwo o "ufundowanie" afgańskim migrantom z Usnarza "nieludzkich warunków". Organizacja ta od lat dostaje od warszawskiego ratusza dotacje na rozmaite projekty "wsparcia integracyjnego dla uchodźców", ostatnio m.in. na tzw. Centrum Pomocy Cudzoziemcom oraz Integracyjny Program Mieszkaniowy. Tylko w 2019 r. Fundacja Ocalenie otrzymała od miasta rządzonego przez Rafała Trzaskowskiego ok. 250 tys. zł. Co ciekawe - jak ustaliła "GP" - część z tych pieniędzy (prawie 30 tys. zł) przeznaczona została na... "podnoszenie standardów pracy oraz przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu pracowników i wolontariuszy Fundacji Ocalenie".
Aktywiści Ocalenia wzywali m.in. swych sympatyków przed centralną siedzibę polskich strażników granicznych do zapalania zniczy "za anonimowe uchodźczynie i uchodźców, ofiary śmiertelne Straży Granicznej".
Warszawski ratusz jest też sponsorem lewackiego Stowarzyszenia Przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii "Otwarta Rzeczpospolita". Ono także bez żadnych zastrzeżeń publikowało w mediach społecznościowych choćby "wstrząsającą wiadomość" od "białoruskich pograniczników" o rzekomym przeciąganiu zwłok imigrantów przez granicę przez polską Straż Graniczną.
Pieniądze podatników z kasy m.st. Warszawa dostaje też Stowarzyszenie Interwencji Prawnej. Według informacji "GP" - w 2020 r. organizacja ta otrzymała od stolicy ok. 190 tys. zł, na takie projekty jak "Warszawa wielokulturowa" czy "Razem przeciwko dyskryminacji". W 2019 r. finansowe wsparcie Warszawy dla Stowarzyszenia było jeszcze pokaźniejsze: wyniosło w sumie ok. 400 tys. zł i przeznaczone zostało m.in. na tak mgławicowo sformułowane cele jak "budowanie dialogu międzypokoleniowego oraz aktywizacja seniorów, wzmacnianie postaw otwartości i tolerancji wśród seniorów wobec cudzoziemców, promowanie pozytywnego wizerunku seniorów oraz wspieranie komunikacji międzykulturowej i międzypokoleniowej".
Stowarzyszenie Interwencji Prawnej - prócz powielania komunikatów białoruskich służb - otwarcie protestowało przeciwko wprowadzeniu przy granicy stanu wyjątkowego jako "instytucji obliczonej na poważne zagrożenia, a obecnie wykorzystywanej do ukrycia działań władz przy polsko-białoruskiej granicy". Oskarżało przy tym polską Straż Graniczną o "łapanki i wywózki" oraz "gwałcenie podstawowych praw człowieka".
Więcej w najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska". JUŻ OD ŚRODY 29 WRZEŚNIA W SPRZEDAŻY
Czytaj w tygodniku „Gazeta Polska”.
Tygodnik dostępny również w wygodnej prenumeracie cyfrowej.
Źródło: Gazeta Polska

