Zieloni chcą przejść dla zwierząt na granicy z Białorusią. Telus: Polska zajmuje się bezpieczeństwem

W trakcie zadawania pytań podczas sejmowej debaty ws. rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego posłanka KO Małgorzata Tracz z Zielonych domagała się konieczności budowy... korytarzy ekologicznych dla zwierząt. 

- Od dwóch tygodni na granicy polsko-białoruskiej powstaje płot, składający się z trzech warstw drutu ostrzowego. To nic innego, jak wnyki postawione przez ministra Błaszczaka na ludzi i zwierzęta. We wnyki Błaszczaka będą wpadać zwierzęta i umierać w męczarniach. Dopiero kiedy jako Zieloni przedstawiliśmy ten problem, to zaczęliście stawiać siatki chroniące te zwierzęta przed okaleczeniem 

- stwierdziła - Dziś konieczne jest utworzenie przejść dla zwierząt w ciągu korytarzy ekologicznych. W przeciwnym przypadku populacje mniej licznych i zagrożonych gatunków po prostu wyginą - dodała. 

Bezpieczeństwo najważniejsze

Poseł Prawa i Sprawiedliwości, szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl stwierdził, że zajmowaniem się teraz sprawą przejść dla zwierząt jest niepoważne. - Mówimy teraz o bezpieczeństwie Polski, a jeżeli ktoś w tym momencie myśli, że zwierzęta są ważniejsze, to chyba nie do końca wie, o co w tej chwili jest batalia - podkreślił.

- Bezpieczeństwo narodowe to jest najważniejsza sprawa i tym się zajmuje Polska, tym się zajmują polskie władze

- dodał. 

Szansa na walkę z ASF

- To jest ogromna szansę także do tego, żeby zamknąć granicę z Białorusią w celu walki z ASF-em. Mówię tu o dzikach, które przechodzą od strony białoruskiej. Wiemy o tej sytuacji, że te dziki chore są zagrożeniem dla Polski 

- powiedział. 

 

Źródło: Niezalezna.pl

 

#polityka #Zieloni