Jest to próba takiego gwałtownego procesu federalizacji Unii Europejskiej poprzez narzucenie Polsce konkretnych rozwiązań – mówił w programie Michała Rachonia Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji i nauki, odnosząc się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które z kolei zostało uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niekonstytucyjne.
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych ws. sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją. W uzasadnieniu wyroku TK wskazano, że Unia Europejska nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów.
Michał Rachoń w programie „Woronicza 17” prosił polityków o odniesienie się do wyroku TK.
Polska konstytucja przewiduje pięć fundamentalnych zasad niezawisłości sędziowskiej. Jeśli będziemy szanować polską konstytucję, to ta niezawisłość sędziowska będzie obowiązywała. Naczelną normą jest norma konstytucyjna, potem są ratyfikowane umowy międzynarodowe, a następnie polskie ustawy. Polska konstytucja określa charakter i ustrój sądów polskich, odsyła wprost do ustaw, które mają regulować tę kwestię. Wracając do poziomu drugiego – czyli ratyfikowanych umów międzynarodowych, w żaden sposób żaden z traktatów czy jakiekolwiek prawo wtórne Unii Europejskiej nie reguluje wymiaru sprawiedliwości. Najlepszą odpowiedzią na to jest fakt, że nie ma dwóch identycznych systemów wymiaru sprawiedliwości w ramach UE. Jest to próba takiego gwałtownego procesu federalizacji Unii Europejskiej poprzez narzucenie Polsce konkretnych rozwiązań
– mówił Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji i nauki.
🗨️@TRzymkowski: Jest to próba federalizacji UE#wieszwięcej #Woronicza17 pic.twitter.com/F1q3ZA7Vvi
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 18, 2021
"Jeśli chodzi o samych sędziów, to gdyby Polska – nie daj Boże – zgodziła się na przyjęcie tego stanowiska TSUE, to mamy rozsadzony system wymiaru sprawiedliwości. No bo czym różnią się sędziowie w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego od innych sędziów Sądu Najwyższego poprzez wszystkie szczeble sądownictwa powszechnego w Polsce łącznie z sądownictwem administracyjnym. Wysadzilibyśmy w powietrze cały wymiar sprawiedliwości, gdybyśmy przystali na ten dyktat Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Bo zarzut podstawowy do Izby Dyscyplinarnej, to jest kwestia niezawisłości" - ocenił Rzymkowski.
Poseł Robert Kropiwnicki przekonywał, że jeżeli norma ustawowa jest w kolizji z prawem europejskim, to prawo europejskie ma pierwszeństwo. „Tak mówi konstytucja” – podał.
Michał Rachoń prosił o doprecyzowanie.
Jest bardzo wyraźna gradacja, co do której się zgodziliśmy, konstytucja jest najważniejsza, potem prawo europejskie i prawo ustawowe. Jeśli ustawa jest w kolizji z prawem europejskim, to pierwszeństwo ma prawo europejskie
– mówił.
"Trybunał ( sprawiedliwości UE – red.) przekroczył te granice prawa, bo orzekł bez podstawy prawnej" – wtrącił Tomasz Rzymkowski.
„Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizacje międzynarodowe, a taką umową są traktaty europejskie, to prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, czyli traktaty są stosowane bezpośrednio mając pierwszeństwo” – dodał Kropiwnicki
Jacek Ozdoba przypomniał, że Trybunał Konstytucyjny tą decyzją utrzymał linię orzeczniczą, która była stosowana w Polsce od 2005 roku.
Sądzę, że pan profesor Rzepliński, prof. Safian, pani prof. Łętowska nie budzi pana sprzeciwu i pan dziś atakuje te osoby, które utrzymały tą decyzję, która po pierwsze stawia zgodnie z konstytucją z art. 8 pkt 1, że konstytucja jest najwyższym prawem RP. Co więcej, ja odsyłam pana do oświadczenia pani prezes Sądu Najwyższego, która dokładnie wyjaśnia, dlaczego pan się myli jeśli chodzi o art. 91.
– mówił Ozdoba do Kropiwnickiego.
🗨️@OzdobaJacek: Trybunał musiał stanąć na straży polskiej #Konstytucja#wieszwięcej #Woronicza17 pic.twitter.com/5Z8tG4P51q
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 18, 2021
"Art. 91 odnosi się do art. 19 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Tylko problem polega na tym, że niżej ma pan jeszcze zdanie, które określa, że w traktatach europejskich nigdzie nie ma przepisu mówiącego o wymiarze sprawiedliwości" – tłumaczył poseł klubu PiS.
Minister Szrot z Kancelarii Prezydenta ocenił, że Andrzej Duda był uczestnikiem postępowania przed TK i przedstawiał w ramach tego postępowania formalne stanowisko.
To stanowisko jest bardzo czytelne. Konstytucja jest głównym źródłem prawa w Rzeczpospolitej Polskiej i żadne orzeczenia TSUE, również te tzw. orzeczenia wykonawcze nie stanowią źródła prawa, one są wręcz sprzeczne z polską konstytucją
– powiedział Paweł Szrot.
🗨️@PSzrot: #Konstytucja jest najwyższym prawem#wieszwięcej #Woronicza17 pic.twitter.com/MJ6puRVOlM
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 18, 2021
Komisji Europejska wniosła 1 kwietnia 2021 r. skargę do TSUE uznawszy, że obowiązujące polskie przepisy naruszają prawo Unii. Według KE, nowelizacja m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, która weszła w Polsce w lutym 2020 r. "zakazała wszystkim sądom krajowym badania spełnienia wymogów Unii dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy".
Zdaniem KE Polska naruszyła też prawo UE, ponieważ powierzyła "Izbie Dyscyplinarnej, której niezawisłość i bezstronność nie są zagwarantowane", właściwość do orzekania w sprawach "dotyczących statusu sędziów i asesorów sądowych oraz pełnienia przez nich urzędu, takich jak z jednej strony sprawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziów lub asesorów sądowych oraz z drugiej strony sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczące sędziów Sądu Najwyższego i sprawy z zakresu przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku".
W oczekiwaniu na wyrok kończący postępowanie Komisja wystąpiła do Trybunału o zarządzenie wobec Polski środków tymczasowych zobowiązujących ją do: zawieszenia stosowania przepisów, na podstawie których Izba Dyscyplinarna jest właściwa do orzekania w sprawach o zezwolenie na pociągnięcie sędziów i asesorów sądowych do odpowiedzialności karnej lub na ich tymczasowe aresztowanie, zatrzymanie lub przymusowe oraz do zawieszenia skutków wydanych już uchwał Izby Dyscyplinarnej. TSUE przychylił się w środę do wniosku KE.
W środę po południu poinformowano, że "w wydanym dziś postanowieniu wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta, uwzględniła wszystkie wnioski Komisji (Europejskiej) do czasu wydania ostatecznego wyroku".
"Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego"
- czytamy w decyzji sędzi.