Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Tusk krytykuje wyrok TK: „Nikt nikogo w Unii nie trzyma na siłę”. Tą dewizą kierował się też przy brexicie?

„Wbrew pisowskiej propagandzie, nikt nikogo w Unii nie trzyma na siłę” - napisał po wyroku Trybunału Konstytucyjnego p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Słowa byłego szefa Rady Europejskiej są o tyle niefortunne, że sam Tusk w Brukseli utożsamiany jest z brexitem.

Flickr/ Public Domain Mark 1.0

"To nie Polska, tylko Kaczyński ze swoją partią wychodzą z Unii. I tylko my, Polacy, możemy skutecznie się temu przeciwstawić. Bo wbrew pisowskiej propagandzie, nikt nikogo w Unii nie trzyma na siłę"

- napisał Tusk na Twitterze po ogłoszeniu środowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

TK orzekł w środę po południu, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją. Pytanie prawne w tej sprawie zostało skierowane do TK przez Izbę Dyscyplinarną SN.

Nieco wcześniej w środę poinformowano, że Polska została zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Decyzję o zastosowaniu środków tymczasowych podjęła wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta.

W czwartek TSUE ma ogłosić orzeczenie w sprawie skargi Komisji Europejskiej dotyczącej wprowadzonego w Polsce nowego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Tego dnia również polski Trybunał Konstytucyjny ma kontynuować przerwaną we wtorek rozprawę dotyczącą wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w kwestii zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej.

Tusk i brexit - para nierozerwalna

Ostatnie zdanie z wpisu Donalda Tuska to zapewne dewiza, jaką kierował się podczas negocjowania wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Gdy przed kilkoma tygodniami nie było jeszcze jasne, co w stosunku do polskiej polityki zamierza Tusk, europoseł Lewicy Marek Balt mówił:

„Donald Tusk w Polsce kojarzy się z podwyższeniem wieku emerytalnego, a w Unii Europejskiej - z brexitem”.

W długich i trudnych negocjacji ws. brexitu, swoją cegiełkę miał również Tusk. Ówczesny szef Rady Europejskiej - jak mówił wtedy premier Mateusz Morawiecki - przygotował pierwotną wersję tekstu umowy, która stwarzała „znacznie wyższe ryzyko bezumownego, chaotycznego brexitu”.

Odpowiedzialność Tuska za brexit wybrzmiewała również intensywnie w europejskiej prasie pod koniec 2018 roku. Właśnie wtedy szef Rady Europejskiej otrzymał podwyżkę. Od tamtego czasu zarabiał 32,7 tys. euro miesięcznie, czyli ok. 131 tys. zł.

„To nagroda za doskonałą robotę: najdłuższy kryzys gospodarczy w nowożytnej historii, Grecja, żółte kamizelki, Brexit”

- komentował wówczas publicysta Tomasz Wróblewski.
 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl, Twitter

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
am
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo