Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Polska traci na "braku inkluzywności" wobec LGBT? Czarnek: To obraza inteligencji Polaków

- Wszyscy widzą, co się dzieje na tych ulicach podczas Marszów Równości i wiedzą, na czym polega równość i tolerancja. To, co tam widzimy jest to wykrzykiwanie i fetyszyzacja równości i tolerancji. To nie jest równość i to nie jest tolerancja. Ci ludzie, którzy tam są, nie zachowują się normalnie i zgodnie ze standardami - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w rozmowie z redaktorem Michałem Rachoniem w programie TVP Info #Jedziemy.

TVP Info

- "Według raportu Open For Business brak inkluzywności wobec środowisk LGBTQI+ kosztuje Polskę, Węgry, Rumunię i Ukrainę ponad 8,6 mld dol. rocznie. Ochrona praw człowieka LGBTQI+ oznacza także większy dobrobyt dla wszystkich"

- napisał na Twitterze we wtorek chargé d’affaires ambasady USA w Polsce Bix Aliu.

Raport, na który powołał się Bix Aliu został przygotowany przez Open For Business, czyli koalicję światowych przedsiębiorstw, których podstawowym postulatem jest zwiększanie inkluzywności różnych środowisk, co ma wpłynąć ich zdaniem na wzrost gospodarczy. Celem koalicji jest promowanie praw osób LGBT+ na świecie. Do koalicji przynależą takie globalne marki jak American Express, sieć AT&T, Deloitte, Dow, Facebook, Ikea, Gsk, MasterCard, Tesco, ThomsonReuters, Unilever, Deutsche Bank czy L'oreal

Obraza inteligencji Polaków 

Sprawę w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie #Jedziemy skomentował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - To jest po prostu obraza ludzi inteligentnych, obraza inteligencji Polaków. Polacy dobrze wiedzą, kto jest normalny, a kto nie. Przed telewizorami siedzą teraz normalni ludzie. Widzieli państwo przed programem zdjęcia z parady równości. To z równością nie ma nic wspólnego - powiedział 

- Widzieliście państwo osobników jakoś dziwacznie ubranych. Mężczyznę ubranego jak kobietę. Czy to są ludzie normalni państwa zdaniem? Wszyscy widzą, co się dzieje na tych ulicach i wiedzą, na czym polega równość i tolerancja. To, co tam widzimy jest to wykrzykiwanie i fetyszyzacja równości i tolerancji. To nie jest równość i to nie jest tolerancja. Ci ludzie, którzy tam są, nie zachowują się normalnie i zgodnie ze standardami. To jest publiczna demoralizacja. To jest obraza moralności publicznej 

- ocenił.

Na czym polega równość? 

- Inteligencja Polaków jest na tyle rozbudowana, że tego typu raporty, niemające nic wspólnego z nauką, są po prostu obrazą inteligencji. Polacy dobrze wiedzą, jak to wygląda. Równość tak: wszyscy jesteśmy równi wobec prawa, wszyscy jesteśmy równi w godności osoby ludzkiej, ale nie jesteśmy równi w uprawnieniach. Ktoś, kto demoralizuje, ktoś, kto promuje różnego rodzaju dewiacje, nie ma takich samych praw publicznych, jak osoba zachowująca się zgodnie ze standardami i nie demoralizująca 

- dodał Przemysław Czarnek.

Michał Rachoń dopytał, co oznacza, że ktoś nie ma takich samych praw publicznych. - Są sytuacje na tego rodzaju paradach równości, do których dochodziło na przykład w Los Angeles, gdzie ludzie chodzili całkowicie roznegliżowani. Czy człowiek chodzący goło po ulicach miasta ma prawo do takiego spaceru, czy też prawo do spaceru ma ojciec z dzieckiem zachowujący się normalnie? Nie ma równości w uprawnieniach między tymi ludźmi, bo ktoś, kto demoralizuje nie ma prawa publicznie w ten sposób postępować - tłumaczył minister edukacji i nauki. 

 



Źródło: TVP Info, Niezalezna.pl

 

#Przemysław Czarnek #Michał Rachoń ##Jedziemy

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Adrian Siwek
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo