- Mark Zuckerberg zaproponował ogromne pieniądze, a moja odpowiedź brzmi - pi***ol się! Nie ma, ku**a, mowy. Wspominam o tym tylko, żeby pokazać, jak podstępnie chcą przejąć kontrolę nad wszystkim. Ci z nas, którzy mają jakąś władzę, a ja jej trochę mam, jeśli chodzi o kontrolę praw do moich piosenek, nie sprzedam się temu pieprzonemu Zuckerbergowi - powiedział znany z lewicowych poglądów muzyk Roger Waters.
Roger Waters, były gitarzysta zespołu Pink Floyd mocno zaatakował dyrektora generalnego Facebooka Marka Zuckerberga.
- Dowiedziałem się, że chcą wykorzystać moją piosenkę „Another Brick In The Wall Pt. 2” w filmie promocyjnym Instagrama. Mark Zuckerberg zaproponował ogromne pieniądze, a moja odpowiedź brzmi - pi***ol się! Nie ma, ku**a, mowy. Wspominam o tym tylko, żeby pokazać, jak podstępnie chcą przejąć kontrolę nad wszystkim. Ci z nas, którzy mają jakąś władzę, a ja jej trochę mam, jeśli chodzi o kontrolę praw do moich piosenek i nie sprzedam się temu pieprzonemu Zuckerbergowi. Chcą ją wykorzystać, żeby jeszcze bardziej spopularyzować Facebooka i Instagrama i jeszcze bardziej nas cenzurować. Możesz się zastanawiać, jakim cudem ten nędzny dupek, który zaczął od „Ta laska jest ładna, dajmy jej 4 na 5”, „Ta laska jest brzydka, dajmy jej 1 na 5”,. Jakim, ku**a, cudem ma on kontrolę nad czymkolwiek. A jednak jest on jednym z najbardziej wpływowych idiotów na świecie
- powiedział Waters.
To wydarzenie można uznać za "kłótnię w rodzinie". Facebook znany jest z blokowania prawicowych treści, natomiast Roger Waters słynie z lewicowych poglądów - wielokrotnie krytykował Izrael, był zdecydowanym przeciwnikiem prezydenta Donalda Trumpa oraz nazwał Jarosława Kaczyńskiego neofaszystą.