Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Teoria wielkiego skoku – test Dacii Sandero

W 1957 roku ówczesny przywódca Chin Mao Tse Tung ogłosił teorię Wielkiego Skoku w Przyszłość. W ciągu 15 lat Chiny miały dogonić, a nawet przegonić Zachód. W tym celu m.in. nakazał chłopom porzucić pracę na roli i zająć się budowaniem prymitywnych dymarek w celu produkcji wysokogatunkowej stali. Nakazał też wybić wyjadające jego zdaniem plony wróble. Efektem była klęska głodu – chłopi przestali produkować żywność oraz plaga owadów jak najbardziej zadowolonych z braku wróbli. Ta historia na długo sprawiła, że teoria wielkiego skoku miała złą prasę.

fot. Tomasz Jędrzejowski

Jednak skok, jaki wykonała Dacia swoją nową generacją modelu Sandero, zmienił postać rzeczy i pojmowanie tego zjawiska. To jest bowiem skok naprawdę milowy. Sandero z taniego jeździdła dla niezbyt zamożnych (choć jednocześnie najlepiej sprzedającego się samochodu w Europie) przeistoczyło się w prawdziwe zjawisko na rynku motoryzacyjnym. Zmiany z zewnątrz są niby delikatne, ale francuskim projektantom udało się za pomocą kilku kresek w projekcie wyczarować o niebo nowocześniejszy i lżejszy kształt nowoczesnego hatchbacka. W środku koniec z tanimi plastikami. Znaczy – nadal są tanie, ale do towarzystwa dodano im trochę materiałowych wstawek, zmieniono kształt wlotów powietrza, bryłę zegarów, komputer pokładowy też wygląda nieco inaczej – co w sumie dało znakomity efekt. 

Do napędzania testowego auta służył 100-konny litrowy benzyniak wraz fabrycznym pojemnikiem na gaz LPG. Wykorzystanie obu zbiorników – na benzynę i gaz - dało nam samochód, który na jednym połączonym tankowaniu jest w stanie przejechać ok. 1300 kilometrów. Średnie spalanie to ok.7-8 litrów benzyny na sto kilometrów. 

Mankamenty: niezbyt wysoka kultura pracy litrowego silniczka, nie do końca idealne wyciszenie auta, niewielki -328-litrowy bagażnik bez koła zapasowego (pojemnik na gaz). Ale i one bledną. Za model wyposażony w automatyczną klimę, czujniki i kamerę parkowania, nawigację, system multimedialny, 6 poduszek, o ABS-ie i ESP nie wspominając zapłacimy niecałe 60 tysięcy złotych. Znajdźcie mi Państwo inną tego typu propozycję. Że to Dacia? W latach sześćdziesiątych z podobnym politowaniem patrzono na samochody japońskie. Wielki skok!

Dane TECHNICZNE:

Silnik 999 ccm

Moc/obroty 74 kW/100 KM przy 5000 obr/min

Przyspieszenie 0-100 km/h 11,6 sek

Prędkość max. 183 km/h

Moment obrotowy (Nm) 170/2000 obrotów na min.

Zużycie paliwa wg. producenta (średnie) 6,6 l/100 km

Masa własna/ Dopuszczalna masa 1182/1602 kg

Wymiary (dł./szer./wys. mm) 4088/1518/1499

Pojemność bagażnika 328 l

Ceny auta od 41 900 zł  (1.0 SCe 65 KM Access)

Samochód testowy: ok. 60 000 zł

Wyposażenie m.in. 6 poduszek, klima aut.(pakiet 1200 PLN), ABS, ESP, system multimedialny, czujniki i kamera parkowania (pakiet 1400), nawigacja (900 PLN)

 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#innowacje #technologie #moto

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Igor Szczęsnowicz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo