Paweł Zalewski, który został usunięty z Platformy Obywatelskiej podał dziś, że nadal nie dostał pisemnego uzasadnienia decyzji PO. Zapowiedział, że będzie się odwoływał. - PO jest w kryzysie. Jest on wywołany jakością przywództwa – dodał. Stwierdził, że nikt nie wierzy w to, że Borys Budka potrafi uratować Platformę Obywatelską.
Posłowie Ireneusz Raś i Paweł Zalewski zostali wykluczeni z PO za „działania na szkodę Platformy”. Obaj podpisali niedawno list ponad 50 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się m.in. apel o zmiany w partii.
Paweł Zalewski w rozmowie z RMF FM podał dziś, że do tej pory nie otrzymał pisemnego uzasadnienia wyrzucenia z Platformy Obywatelskiej. Podał, że dziś lub jutro złoży odwołanie od tej decyzji. „Chciałem to zrobić w ubiegłym tygodniu, bo czekałem na uzasadnienie. Ale widzę, że się nie doczekam" – mówi.
Nie czuję, że zostałem sam. Platforma Obywatelska jest w kryzysie. Jest on wywołany jakością przywództwa. Nikt nie wierzy w to, że Borys Budka potrafi uratować PO
– podał poseł.
Zalewski przyznał, że jest podpisany pod listem polityków niezadowolonych z funkcjonowania partii.
Jestem dziś sygnatariuszem „listu 54”, a tak naprawdę znacznie większej grupy polityków Platformy, którzy nie godzą się na wygaszanie tej partii i przenoszenia jej aktywów gdzie indziej"
– zaznaczył.
Nie szczędził krytycznych słów w kierunku Rafała Trzaskowskiego, który jego zdaniem rozmontowuje Platformę.
Rafał Trzaskowski, który ma umiejętność zjednywania ludzi, zamiast być filarem Platformy, realizuje własny projekt, który prawdopodobnie ogłosi na jesieni. To będzie początek rozmontowywania Platformy
– powiedział.