Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Oburzenie po skandalu z łódzką urzędniczką. Oświatowa „Solidarność” pisze do Zdanowskiej

Międzyregionalna Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ziemi Łódzkiej wyraża swoje zdecydowane oburzenie wobec zachowania Pełnomocniczki Prezydenta Łodzi ds. Dzieci i Młodzieży podczas publicznego wystąpienia na wiecu kobiet - podał szef sekcji Roman Laskowski.

zdjęcie ilustracyjne
Facebook/Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom

Lider „Solidarności” łódzkiej oświaty podkreślił, że pełnomocniczka, która ma prowadzić dialog społeczny dotyczący dzieci i młodzieży musi publicznie zachowywać powagę i godność pełnionej funkcji.

„Wulgarne słownictwo, którym publicznie operuje pani Pełnomocnik, zdaje się zaprzeczać jej umiejętnościom przyzwoitego zachowania oraz godność zajmowania takiego stanowiska”

- podkreślił Laskowski.

„NSZZ Solidarność zawsze opowiadała się po stronie wolności słowa (...). Swobody obywatelskie jednak nie usprawiedliwiają zachowania godzącego w wizerunek całego środowiska pedagogicznego” - zaznaczył. „Naszym zdaniem taka osoba nie jest godną zajmować stanowisko Pełnomocnika Prezydenta Łodzi ds. Dzieci i Młodzieży”

- napisał w specjalnym stanowisku szef łódzkiej „Solidarności” oświaty.

Radny PiS Sebastian Bulak w złożonej w środę interpelacji do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej domaga się pilnej reakcji w sprawie jej pełnomocniczki ds. dzieci i młodzieży Agaty Kobylińskiej. Wykrzykiwanie przekleństw nie przystoi miejskiemu urzędnikowi - podkreśla oczekując wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec Kobylińskiej.

W minioną sobotę radny PiS zażądał od Zdanowskiej natychmiastowej dymisji Kobylińskiej - jak wyjaśnił - po interwencji rodziców, którzy obejrzeli w sieci przeplatane wulgaryzmami publiczne wystąpienie pełnomocniczki na wiecu Strajku Kobiet w ubiegłym tygodniu.

„Proszę pamiętać, że bierność tylko legitymizuje tego typu zachowania w przestrzeni publicznej i utrwala przekonanie, że podpisuje się Pani pod wystąpieniem swojej Pełnomocniczki”

- napisał radny do prezydent Łodzi.

Zwrócił się do Zdanowskiej o „szybką interwencję i wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec Pełnomocniczki Prezydenta Miasta Łodzi ds. Dzieci i Młodzieży, która na wiecu Strajku Kobiet, w swoim publicznym wystąpieniu, posługiwała się słownictwem stojącym w rażącej sprzeczności z funkcją, do której została powołana”.

„Żadna złość i żadne protesty nie usprawiedliwiają wulgaryzmów wykrzykiwanych publicznie przez Panią Pełnomocnik. Czy taki przykład powinna dawać młodemu pokoleniu Pani Pełnomocnik Prezydenta Miasta Łodzi ds. Dzieci i Młodzieży?” - pytał dwa dni temu Bulak. Zadeklarował, że konsekwentnie będzie domagał się odwołania Kobylińskiej z piastowanej funkcji.

„Pan radny otrzyma odpowiedź na swoją interpelację w ustawowym terminie” - poinformował w środę rzecznik prezydent Łodzi Marcin Masłowski.

Wcześniej rzecznik ocenił, że „gdyby trzeba było zwalniać czy dymisjonować wszystkie – oburzone na orzeczenie TK – urzędniczki za to, co robią w swoim prywatnym czasie i we własnym imieniu to nie moglibyśmy otworzyć Urzędu Miasta Łodzi”.

Nagranie, m.in. z wystąpieniem pełnomocniczki prezydenta Łodzi do spraw dzieci i młodzieży na demonstracji w ubiegły czwartek, 28 stycznia, po publikacji uzasadnienia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji przed siedzibą PiS przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi, umieścił w sieci lokalny kolektyw organizacji „Dziewuchy dziewuchom”.

Na filmie, po okrzykach „Ch...j z wami, aborcja z nami” głos zabrała Kobylińska. „Tak długo się blokowałam, żeby w miejscu publicznym, tak samo jak stoję nie używać słów wulgarnych. Ale już jestem tak wk... na na to wszystko, ja pi...lę, naprawdę jestem wk... na” – mówiła.

Potem Kobylińska zwróciła się m.in. do kobiet, które są za zakazem aborcji. „Mam jeden krótki apel do tych wszystkich wstrętnych bab, bab, które są w PiS i popierają to, co się stało: w piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie wspierają kobiet” - krzyczała. „To jest wstyd, jak jeszcze kobieta, przedstawicielka rządu, staje i mówi te swoje farmazony. To jest po prostu wstyd i hańba. I dla was, naprawdę, powiem wam: wyp...lać” – oświadczyła Kobylińska.

Zachęcała też młode osoby stanowiące większość demonstrantów do aktywności podczas wyborów. „To w was jest przyszłość. I od was będzie bardzo dużo zależało, jak będą następne wybory” – powiedziała. „Jest was dziś bardzo dużo, ale to jest też tak, że musimy mieć świadomość, że to też nie może trwać wiecznie to stanie na ulicach” – mówiła Kobylińska, a ktoś z tłumu, co słychać na nagraniu umieszczonym w sieci, krzyknął: „Trzeba ich rozp...lić po prostu”.

Wtedy manifestanci zgromadzeni przed siedzibą łódzkiej partii rządzącej zaczęli skandować: „Spalić PiS”. Jedna ze zwracających się do uczestników manifestacji kobiet, co również słychać na nagraniu, powiedziała wtedy z obawą i nieco ciszej: „To się może spodobać komuś”. Inna z kobiet zaczęła wtedy zachęcać tłum do skandowania innego antyrządowego hasła.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
albicla.com@olgaalehno
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo