Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Durczok miał 2,6 promila. Kobieta, która z nim jechała, twierdzi, że... nie wyczuła woni alkoholu

Na 17 marca Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyznaczył termin kolejnej rozprawy w procesie Kamila Durczoka. Dziennikarz stanął przed sądem za spowodowanie pod wpływem alkoholu kolizji na drodze krajowej nr 1. Grozi mu do 12 lat więzienia. Na dzisiejszej rozprawie najciekawsze - a raczej najbardziej kuriozalne - były zeznania młodej kobiety, która podróżowała z dziennikarzem.

DrabikPany, CC BY 2.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/2.0>, via Wikimedia Commons

Prokuratura oskarżyła dziennikarza o prowadzenie auta po pijanemu oraz sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Durczok, który zgodził się na podawanie nazwiska, przed sądem przyznał się do prowadzenia samochodu po alkoholu. Nie przyznał się natomiast, że swoim zachowaniem sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym.

Dziennikarz w oświadczeniu przyznał, że w lipcu 2019 r. wsiadł do samochodu po spożyciu alkoholu, co – jak zaznaczył – nie powinno się zdarzyć.

W wyjaśnieniach ze śledztwa odczytanych przez sąd dziennikarz tłumaczył, że w lipcu 2019 roku przeżywał trudny okres w życiu osobistymi i zawodowym. Aby odpocząć wyjechał na Półwysep Helski, gdzie – jak mówił – spożywał dużo alkoholu. Podczas wieczoru i w noc poprzedzającą powrót pił białe wino, piwo i whisky.

"Nie pamiętam, kiedy położyłem się spać, ale było już ciemno. 26 lipca obudziłem się ok. godz. 6-7, wtedy wypiłem duże piwo i istotną część drugiego dużego kufla. Poczułem się znacznie lepiej. Nic nie jadłem, wyjechałem między godz. 8-9. Jechałem w towarzystwie kobiety o imieniu Karolina, którą poznałem pod Krakowem. (...) Prowadziłem samochód i nie było żadnego momentu, w którym Karolina prowadziła samochód" – tłumaczył w odczytanych przez sąd wyjaśnieniach.

A co zeznała owa młoda kobieta, która jechała kilka godzin z osobą, która spożyła przed jazdą takie ilości alkoholu?

Jak stwierdziła dziś przed sądem towarzyszka podróży Durczoka, oskarżony... zachowywał się normalnie, a przed podróżą i w jej trakcie nie wyczuła od niego woni alkoholu. To o tyle ciekawe, że dziennikarz miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Kolejni świadkowie mają złożyć zeznania na następnej rozprawie, którą sąd wyznaczył na 17 marca.

Durczokowi grozi od 9 miesięcy do 12 lat więzienia.

Pod koniec lipca 2019 roku na drodze krajowej nr 1 pod Piotrkowem Trybunalskim, 52-letni Kamil Durczok uczestniczył w kolizji na remontowanym odcinku trasy. Jadąc samochodem bmw w kierunku Katowic, najechał na pachołki oddzielające pasy ruchu. Następnie jeden z pachołków uderzył w auto nadjeżdżające z przeciwka. Nikt z uczestników kolizji nie ucierpiał.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo