


Darmanin potępił we wtorek "szokujące obrazy" w czasie likwidacji obozu migrantów na Placu Republiki w Paryżu.
Działania policji ostro skrytykowali również zarówno politycy lewicy, m.in. Olivier Faure z Partii Socjalistycznej, jak i prawicy, m.in. Rachida Dati z partii Republikanie, dla której akcja jest dowodem na "porażkę polityki migracyjnej Francji".
Le rapport du Préfet de police sur l’évacuation du campement illicite place de la République m’a été remis ce matin.
— Gérald DARMANIN (@GDarmanin) November 24, 2020
Celui-ci m’a proposé la saisine de l’IGPN sur plusieurs faits inacceptables. J’ai demandé à l’IGPN de remettre ses conclusions sous 48h et les rendrai publiques.
Funkcjonariusze podczas akcji likwidacyjnej w poniedziałek wieczorem użyli gazu łzawiącego, w ciągu kilku minut zniszczyli około 500 rozstawionych na placu namiotów.
Czytaj również
Francja próbuje okiełznać imigrantów
W niektórych namiotach znajdowali się protestujący migranci. Doszło do szarpaniny policjantów z migrantami oraz działaczami na rzecz praw człowieka, którzy protestowali przeciwko brakowi miejsc noclegowych dla migrantów.
🇫🇷 #France is launching a probe into clashes that broke out late Monday as police cleared out a new migrant camp at Place de la #Republique, in the heart of #Paris.@POB_journo has more on the scuffles that shocked the nation ⤵️ pic.twitter.com/A2WgwFVtEd
— FRANCE 24 English (@France24_en) November 24, 2020
Dziennikarze upublicznili nagrania, na których funkcjonariusze używają przemocy wobec opuszczających Plac Republiki, próbujących uniknąć starć osób.
"Państwo robi żałosny spektakl" – skomentował zastępca mer Paryża Ian Brossat, odpowiedzialny za politykę migracyjną.
"Zażądałem od prefekta policji szczegółowego raportu na temat tych wydarzeń do jutra do południa. Podejmę odpowiednie decyzje, gdy go otrzymam"
- napisał na Twitterze w poniedziałek tuż przed północą Darmanin.
"Tworzenie takich obozów, organizowanych przez określone stowarzyszenia, jest niedopuszczalne. W związku z tym policja natychmiast rozproszyła tę nielegalną okupację przestrzeni publicznej"
– broni swoich działań we wspólnym oświadczeniu prefektura policji i region Ile-de-France.
"Wszystkie osoby potrzebujące zakwaterowania są zapraszane do ośrodków dziennych, w których oferowane jest zakwaterowanie dostosowane do ich sytuacji" – dodano.
"Jedyną odpowiedzią władz jest siła. A siła w czasach kryzysu zdrowotnego jest nie do przyjęcia" - komentuje działania władz szefowa organizacji Lekarze bez Granic Corinne Torre.
Migranci przenieśli się na Plac Republiki po likwidacji przez władze w ubiegły wtorek obozowiska w pobliżu stadionu Stade de France w podparyskim Saint-Denis, w którym przebywało ponad 2,5 tys. osób.
PARIS - Des centaines de tentes sont embarquées dans un camion par la police. Les réfugiés restent sur la Place de la République. pic.twitter.com/yM3kAMAa0J
— Clément Lanot (@ClementLanot) November 23, 2020
"Migranci zostali pozostawieni sami sobie, a oni również potrzebują zakwaterowania, zwłaszcza w środku kryzysu zdrowotnego" – podkreślają działacze pomagającej migrantom organizacji Utopia 56, która zorganizowała akcję utworzenia nowego obozu.
Służby i policja stosują zasadę "zerowej tolerancji" dla obozów migrantów w stolicy, ustanowioną na początku roku przez prefekta paryskiej policji Didiera Lallementa.