Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Waszczykowski o wyborach w USA. Czy konieczne będzie orzeczenie Sądu Najwyższego?

W rozmowie z portalem Niezależna.pl były minister spraw zagranicznych i europoseł PiS Witold Waszczykowski twierdzi, że sprawa wyborów prezydenckich w USA jest wciąż otwarta. - W końcu ostatnie wybory z niewielką przewagą wygrał Donald Trump. Teraz mamy podobną sytuację – wskazuje.

Jan Sroda/Gazeta Polska

Niedawno Amerykanie wybierali swojego prezydenta. Teraz liczą głosy oddane na kandydatów: Joe Bidena i Donalda Trumpa. Który z nich – według Pana – wygra wybory?

Specyfika wyborów w Stanach Zjednoczonych jest taka, że decyduje kolegium elektorskie. Trzeba mieć dwieście siedemdziesiąt głosów elektorów. W tej chwili wydaje się, że Joe Biden jest bliżej tej liczby. Ale na dzisiaj, sprawa wydaje mi się mimo wszystko otwarta. I powiedziałbym tak: daję Bidenowi sześćdziesiąt procent szans na zwycięstwo, a Trumpowi czterdzieści. Ale to jest trochę wróżenie z fusów.

Zwolennicy Donalda Trumpa i on sam, wskazują na liczne nieprawidłowości wyborcze i powyborcze związane z ważnością głosów i ich liczeniem. Sprawa wyborów może się nawet oprzeć o Sąd Najwyższy, gdzie przewagę mają Republikanie.

Sąd Najwyższy w Stanach Zjednoczonych to instytucja o ugruntowanej pozycji i prestiżu. Chyba nikt nie podważa znaczenia Sądu Najwyższego jako władzy sądowniczej. Choć oczywiście, władza sądownicza w trójpodziale władz nie jest władzą najważniejszą. I wiadomo też, że wpływ na Sąd Najwyższy mają decyzje polityczne, czyli mianowanie sędziów przez prezydentów. Ale tak to jest po prostu.

Natomiast prestiż Sądu Najwyższego jest absolutnie niepodważalny. I myślę, że podejmie on decyzję merytoryczną, niekoniecznie polityczną. Aczkolwiek rzeczywiście, w tej chwili chyba można mówić o pewnej przewadze Republikanów, jeżeli chodzi o skład dziewięcioosobowego Sądu Najwyższego.

Sytuacja jak gdyby powtarza się: ostatnie wybory z niewielką przewagą wygrał Donald Trump. Teraz mamy podobną sytuację. Natomiast wydaje mi się, że protesty zwolenników Trumpa i Republikanów powinny zostać uwzględnione. I tam, gdzie są wątpliwości; gdzie jest niewielka przewaga jednego z kandydatów, głosy powinny być jeszcze raz przeliczone. Albo powinna być przejrzystość przy obecnym liczeniu.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Eryk Łażewski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo