Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

"Myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej?". Rzepliński komentuje sprawę protestów

- Nasuwa się pytanie, kto za nimi stoi, kto ich nakręca i promuje? Przecież dzisiaj przez media społecznościowe można pewne osoby wykreować i rozpropagować. Nie możemy wykluczyć, że ktoś chciałby Polskę – używając języka prof. Zybertowicza – kompletnie rozwibrować - ocenił w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" prof. Andrzej Rzepliński, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Prof. Andrzej Rzepliński
fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Były prezes TK pytany przez "DGP", czy śledzi to, co się dzieje, odpowiedział: "Jako obywatel patrzę na to z obrzydzeniem, jako katolik ze smutkiem".

Ocenił, że demonstracje pod kościołami są "niezrozumiałe, bo przecież do kościoła można przestać chodzić. Nic się nie dzieje tym, którzy nie chodzą, nikt ich tam na siłę nie zaciąga, nikt ich nie piętnuje".

Dodał, że "to raczej księżą boją się chodzić po kolędzie, bo spotykają ich niemiłe reakcje". Na pytanie, dlaczego demonstrujący idą pod kościoły, odpowiedział: "A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna?".

- Nasuwa się pytanie, kto za nimi stoi, kto ich nakręca i promuje? Przecież dzisiaj przez media społecznościowe można pewne osoby wykreować i rozpropagować. Nie możemy wykluczyć, że ktoś chciałby Polskę – używając języka prof. Zybertowicza – kompletnie rozwibrować

- wskazał Rzepliński.

Na pytanie, czy wie kto, powiedział: "nie mam pojęcia, ale widzę, że Polska swinguje pod melodię z Sowy i Przyjaciół".

"Biskup powinien wyjść do tych ludzi"

W jego ocenie, "źle się dzieje, gdy Kościół po raz kolejny chowa się do dziury".

- Biskup, który szanuje siebie i szanuje swój Kościół, powinien wyjść do tych ludzi. Zabić, to by go nie zabili, choć pewnie by go opluli, no trudno. Rządzi wówczas prawo tłumu - mówił były prezes TK.

Zaznaczył, że "jeśli ktoś chciałby wyrzucać biskupów z domu, by ich ukamienować, to sam pierwszy stanąłbym przed nim i niech najpierw ukamienują mnie".

Rzepliński przyznał, że protestujący używając wulgaryzmów "tylko eskalują konflikt i prowadzą do anarchizacji życia, to niedopuszczalne".

Wskazał, że "nie tylko na ulicach są awanturnicy, myśmy wszyscy sparszywieli w ciągu tych pięciu lat".

- Wszyscy mają średnie, większość wyższe wykształcenie i co z tego? No niech mi pan powie: co z tego? - pytał Rzepliński.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, DGP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
maa
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo