Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Boją się nazwać, o co się biją

Uczestnicy protestów w obronie możliwości zabijania niepełnosprawnych dzieci na hymn swoich protestów wybrali, na pierwszy rzut oka od czapy, marsz imperialny z „Gwiezdnych wojen”. Ale wbrew pozorom powód takiego wyboru jest racjonalny: marsz nie ma słów, ma tylko wojowniczą melodię.

I o to chodzi, bo nie da się napisać romantycznej, porywającej pieśni o tym, że jest się za zabijaniem dzieci z zespołem Downa. Z tego samego powodu na transparencie pojawiło się hasło „Wyp…ć”. Bluzg, podobnie jak marsz imperialny, nie wymaga uzewnętrzniania poglądów, wytłumaczenia, o co konkretnie nam chodzi. Bo to, o co chodzi, jest na tyle brzydkie, że nikogo – poza zdecydowanie mniejszościową grupą – nie podrywa do wyjścia na ulice. Pomysł „Gazety Wyborczej”, by kłamliwie ogłosić, że na biuro poselskie PiS napadli kibice Arki Gdynia, jest dowodem zatrucia się własną propagandą. Przez lata pisali, że kibice to banda bezmózgów szukających zadymy, aż w końcu sami uwierzyli, iż dla bójki pójdą oni pomagać ekipie z tęczowymi flagami. Polecam tym mediom oprawę kibiców Arki z wizerunkami Eugeniusza Kwiatkowskiego i budowniczych Gdyni. Ona ma mądrą treść, w przeciwieństwie do waszego agresywnego bełkotu.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Piotr Lisiewicz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo