Clifford Chance i kagiebiści od remontu Tu-154 » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Biden stawia Polskę obok "totalitarnych reżimów"? Kolejna wpadka kandydata na prezydenta USA!

Jeszcze kilka dni temu Think tank Intellectual Takeout skrytykował fragment wypowiedzi kandydata na prezydenta Joe Bidena w wywiadzie dla „New York Timesa”. Mówił on, że przestał chodzić do polsko-amerykańskiego klubu, sugerując, że obecnie kontaktuje się już z „mądrymi ludźmi”. Teraz zaś Biden wypowiedział się krytycznie o sytuacji na Białorusi, w Polsce i na Węgrzech. Następnie wskazał na problem "wzrostu totalitarnych reżimów na świecie".

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

Polsko-amerykańska społeczność przez wiele dekad tradycyjnie stanowiła elektorat Partii Demokratycznej. Zmieniło się to od czasów prezydenta Ronalda Reagana. Obecnie Polonia w większości opowiada się za Republikanami. "New York Times" uważany jest natomiast za dziennik sprzyjający Demokratom.

W tekście opublikowanym 13 października autor artykułu Tom Zoldak nawiązał do obszernego wywiadu "New York Timesa" z Bidenem opublikowanego 17 stycznia. Pytany m.in. o przyczyny porażki Hillary Clinton z Donaldem Trumpem były wiceprezydent nie podzielał sugestii dziennika, że ludzie byli rozgniewani na rząd lub nim zawiedzeni, co doprowadziło, że do władzy doszedł Trump.

"Przestaliśmy pojawiać się w klubie polsko-amerykańskim. Przestaliśmy się pojawiać i wszyscy poszliśmy do was, naprawdę mądrych ludzi. Mieliśmy nowy rodzaj koalicji, którą tworzyliśmy. Kobiety z wyższym wykształceniem, studenci (…) i tak dalej"

– wyjaśniał Biden.

Tymczasem teraz Joe Biden wypowiedział się krytycznie o sytuacji na Białorusi, w Polsce i na Węgrzech. Następnie wskazał na problem "wzrostu totalitarnych reżimów na świecie".

"NATO jest narażone na ryzyko początku pęknięcia (...). Widzimy to wszystko, co dzieje się od Białorusi po Polskę, po Węgry oraz wzrost totalitarnych reżimów na świecie(...)"

- powiedział Biden podczas zorganizowanego przez telewizję ABC News spotkania z wyborcami w Filadelfii.

Przytoczony fragment był częścią szerszej wypowiedzi dotyczącej polityki zagranicznej prezydenta USA Donalda Trumpa, który jest rywalem Bidena w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo