Na Mazowszu jest kilka większych ognisk zakażenia koronawirusem, reszta przypadków to rozproszone zachorowania, w których trudno jest ustalić źródło zakażenia - poinformowała dziś rzecznik mazowieckiej inspekcji sanitarnej Joanna Narożniak, komentując wysoki bilans zakażeń w regionie.
Dziś rano resort zdrowia poinformował o stwierdzeniu rekordowej liczby zakażeń - 1967. Najwięcej przypadków odnotowano w woj. małopolskim - 285 i mazowieckim - 268.
Komentując czwartkowy bilans zakażeń na Mazowszu, rzecznik Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego Joanna Narożniak potwierdziła, że codziennie pojawiają się w województwie nowe ogniska zakażeń, w tym najwięcej w Warszawie z uwagi na liczbę mieszkańców stolicy.
- Na czele są ogniska w zakładach pracy, w placówkach oświatowych i w ostatnim czasie pojawiły się ogniska w podmiotach leczniczych. Jednak większość zarejestrowanych zakażeń to rozproszone małe ogniska domowe albo wręcz pojedyncze przypadki, w których trudno jest ustalić źródło zakażenia i nie można ich przez to przyporządkować do żadnych ognisk
- poinformowała.
Wskazała, że wzrost zakażeń na Mazowszu jest spowodowany powrotem do bieżącego aktywnego życia w szkołach i zakładach pracy, w przestrzeni publicznej, ale także jest efektem braku społecznej odpowiedzialności w kwestii przestrzegania zasad dotyczących noszenia maseczek, zachowywania dystansu społecznego i higieny.