Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Gorąco na linii Armenia - Turcja. Obie strony oskarżają się wzajemnie

Armenia oskarżyła w poniedziałek Turcję o udzielanie bezpośredniego wsparcia wojskowego Azerbejdżanowi w starciach, które rozgorzały w niedzielę o sporny Górski Karabach. Ankara oświadczyła, że Erywań musi zaprzestać okupowania ziem w Azerbejdżanie, odnosząc się do tej dążącej do oderwania od Azerbejdżanu ormiańskiej enklawy.

Stan na 27.09.2020. Czerwone pole - zajęte przez Azerbejdżan. Pomarańczowe - terytorium azerskie z roszczeniami Górskiego Karabachu
en.wikipedia.org @VartanM oraz mt / niezalezna.pl

Tymczasem według najnowszych doniesień władz Górskiego Karabachu z poniedziałku kolejnych 28 jego żołnierzy zginęło w walkach z siłami azerbejdżańskimi, zwiększając tym samym dotychczasowy bilans ofiar śmiertelnych do 59.

Ministerstwo spraw zagranicznych Armenii oświadczyło, że Turcja ma "bezpośrednią obecność w terenie". Jak stwierdzono, tureccy eksperci wojskowi "walczą ramię w ramię" po stronie Azerbejdżanu, który - jak dodano - używa także tureckiego uzbrojenia, w tym dronów i samolotów bojowych. Azerbejdżan zaprzeczył tym zarzutom.

Z kolei władze Turcji oświadczyły w poniedziałek, że Armenia musi "zaprzestać okupowania ziem w Azerbejdżanie" i - jak to ujęto - odesłać z powrotem "najemników i terrorystów", których sprowadziła z zagranicy w celu zapewnienia stabilności w regionie Górskiego Karabachu.

Armenia musi natychmiast powstrzymać swoje ataki, odesłać najemników i terrorystów, których sprowadziła z zagranicy i wycofać się z ziem Azerbejdżanu

- powiedział minister obrony Turcji gen. Hulusi Akar. Dodał, że potrzebne jest zawieszenie broni i pokój.

Zaraz po nim w Stambule głos zabrał prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który oświadczył, że Armenia musi natychmiast wycofać się z okupowanych przez nią ziem w Azerbejdżanie oraz, że nadszedł czas, żeby zakończyć kryzys w Górskim Karabachu, kontrolowanej przez Ormian enklawie na terytorium Azerbejdżanu.

Turcja zapowiedziała jednocześnie, że będzie wspierać Azerbejdżan w starciach o Górski Karabach, w których zaciekle już drugi dzień ścierają się siły armeńskie i azerbejdżańskie.

Ambasador Armenii w Rosji Wardan Toganjan oświadczył wcześniej w poniedziałek, że Turcja wysłała ok. 4 tys. bojowników z północnej Syrii do Azerbejdżanu w związku z walkami o Górski Karabach. Z kolei ministerstwo obrony Azerbejdżanu oznajmiło, że... "ludzie, którzy przybyli z Syrii i innych krajów Bliskiego Wschodu", walczą po stronie Armenii.

Parlament Armenii potępił w poniedziałek - jak to ujęto - "atak militarny na pełną skalę" ze strony Azerbejdżanu na Górski Karabach. Parlament podkreślił, że zaangażowanie Turcji w kryzys może grozić destabilizacją regionu.

Społeczność międzynarodowa winna podjąć aktywne działania, aby zapobiec nie tylko agresji ze strony Azerbejdżanu, ale także ambicjom Turcji do zaangażowania się w (...) konflikt, który doprowadzi do destabilizacji regionu

 - zakomunikował przewodniczący parlamentu Ararat Mirzojan.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#wojna w Górskim Karabachu #Azerbejdżan #Górski Karabach #Turcja #Armenia

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
tm
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo