Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Współpracownik Nawalnego o odnalezieniu butelki z trucizną. "Zabrali co mogli z jego pokoju"

Współpracownik rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, Gieorgij Ałburow, podał w czwartek szczegóły odnalezienia butelki, na której wykryto później ślady trującej substancji. Według mediów niemieckich butelkę przekazano do Niemiec samolotem ratunkowym.

Aleksiej Nawalny
By Evgeny Feldman - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=61362713

Na kanale Nawalnego w YouTube w czwartek wieczorem Ałburow zapewnił, że współpracownicy Nawalnego nie sądzili, że w pokoju hotelowym, z którego zabrali rzeczy po informacji o zasłabnięciu polityka, znajdą coś istotnego. Zabrali to, co mogli "na wszelki wypadek, a nuż się uda i będą jakieś ważne dowody" - tłumaczył.

Ałburow był wśród współpracowników Nawalnego, którzy zostali w hotelu w Tomsku, gdy opozycjonista wsiadł do samolotu do Moskwy. Gdy tylko się oni dowiedzieli, że Nawalny stracił przytomność, uznali, że "trzeba zachować wszystko, co można" z przedmiotów, które znajdowały się w jego pokoju.

"Pierwszą myślą było otrucie", bowiem trudno było sobie wyobrazić sytuację, w której zdrowy i uprawiający sport Nawalny nagle zapada w śpiączkę - tłumaczył Ałburow.

Współpracownik Nawalnego nie odpowiedział wprost na pytanie, jak butelka, na której odnaleziono ślady trucizny, trafiła do Niemiec. Natomiast niemiecki dziennik "Bild" podał, że aktywista Jaka Bizilj, którego fundacja Cinema for Peace zorganizowała transport Nawalnego do Niemiec ambulansem lotniczym, powiedział, że pochodzące z hotelu butelki z wodą zabrano na pokładzie tej maszyny. W ten sposób spełniona została prośba współpracowników Nawalnego o ich przewiezienie.

Wcześniej w czwartek współpracownicy Nawalnego opublikowali nagranie wideo pokazujące, jak przeszukują pokój hotelowy. Na nagraniu widać, jak w rękawicach ochronnych pakują butelki po wodzie mineralnej.

Niemieckie laboratorium odnalazło ślady środka trującego określanego nazwą Nowiczok na jednej z butelek. Wcześniej przypuszczano, że Nawalny pił wodę, gdy w jego organizmie już znajdowała się trucizna i w ten sposób pozostawił na butelce jej ślady. Ubranie, które Nawalny miał na sobie w chwili przewiezienia do szpitala, zostało, według jego współpracowników, zabrane przez policję.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#butelka z trucizną #otrucie #Rosja #otrucie Nawalnego #Aleksiej Nawalny

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
tm
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo