Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Ciekawa wystawa o dawnym Rozwadowie

Dawne miasteczko Rozwadów, widziany oczami czworga dzieci, został pokazany na plenerowej wystawie fotograficznej zorganizowanej z okazji 330. rocznicy lokacji miasteczka. Można ją oglądać do końca roku na rozwadowskim rynku.

muzeum.stalowawola.pl

Wystawę „Rozwadów – podróż sentymentalna w 330. rocznicę lokacji miasta” tworzą archiwalne, w większości niepublikowane dotąd fotografie Rozwadowa (obecnie dzielnicy Stalowej Woli) przekazane przez dawnych jego mieszkańców, którzy spędzili tam swoje dzieciństwo. Oni też są przewodnikami po ekspozycji.

Podążając śladami Irenki, Rajmunda, Jurka i Kazia, stajemy się świadkami ich dziecięcych doświadczeń i rozgrywającej się w tle wielkiej historii. Myślą przewodnią tej podróży są słowa wypowiedziane przez jedną z bohaterek, Irenę Bień: "Nie było w moim życiu ani jednego dnia, w którym nie myślałabym o Rozwadowie”

– powiedziała Marzena Kościółek-Tofil z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli, organizatora wystawy.

Ekspozycja składa się z dwóch części. Pierwszą z nich tworzą osobiste historie czworga dzieci, zapisy rozmów i mikro- narracje zilustrowane fotografiami i dokumentami, które do tej pory leżały w rodzinnych archiwach.

Kościółek-Tofil zaznaczyła, że bohaterowie wystawy, dziś już dojrzali ludzie, opowiedzieli o swoich przyjaciołach z dzieciństwa, szkole, nauczycielach, pierwszych sympatiach, zawodowych wyborach, niezwykłych spotkaniach:

„Jednych przywiodła tutaj przede wszystkim praca zawodowa rodziców, inni, jako przesiedleńcy bądź uchodźcy, szukali w miasteczku schronienia przed wojenną pożogą. Później, już jako dorośli ludzie, z ogromnym sentymentem powracali do Rozwadowa, a odwiedzając nasze muzeum, dzielili się swoimi wspomnieniami i pamiątkami”..

Druga część ekspozycji składa się z fotografii o tematyce dziecięcej, wykonanych głównie w latach 50. XX wieku. Udostępniła je Barbara Karakuła, a zostały wykonane przez jej ojca, Bronisława Karakułę, który prowadził w Rozwadowie zakład fotograficzny.

„Bronisław był amatorem, nie posiadał kierunkowego wykształcenia, jednak jego zdjęcia mają, poza wartością pamiątkową czy estetyczną, również walor poznawczy i są wyjątkowym dokumentem życia rodzinnego i społecznego minionych lat. Na czarno-białych kliszach autor uwiecznił m.in. przedszkole kolejowe, artystyczne występy rozwadowskich mandolinistów, wakacyjne półkolonie w rozwadowskiej podstawówce”

– wymieniła Kościółek-Tofil.

Dodała, że przetrwała tylko niewielka część zdjęć autorstwa Bronisława Karakuły. Stalowowolskie muzeum, na podstawie zachowanych klisz, dokonało digitalizacji ocalałej części zbiorów.

Fotografie prezentowane na wystawie pochodzą ze zbiorów: Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli, Ireny Bień z d. Kurpiel, Rajmunda Ulatowskiego, Jerzego Czarnka, Kazimierza i Marii Jackowskich, Barbary Karakuły.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mch
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo