Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Wojenna retoryka premiera Kanady. "Możecie służyć swojemu krajowi pozostając w domu"

- Pandemia Covid-19 to wojna dzisiejszych czasów, a przestrzeganie zaleceń lekarzy, to odpowiedzialność porównywalna do służby ojczyźnie – takiej retoryki zaczął używać premier Kanady Justin Trudeau, na co zwróciły uwagę media w tym kraju.

Justin Trudeau
By Darren Fisher - Flickr, CC0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=82303480

Od kiedy liczba zachorowań w Kanadzie zaczęła gwałtownie rosnąć, politycy ponawiają podziękowania tym, którzy są "na pierwszej linii", czyli personelowi lekarskiemu i pielęgniarskiemu. Premier Trudeau w ostatnich dniach dodatkowo przedstawia Kanadyjczykom obowiązek pozostawania w domu i przestrzegania lekarskich zaleceń jako współczesną i adekwatną do rzeczywistości formę służby krajowi.

- Rządy i władze na wszystkich szczeblach organizują największą obywatelska mobilizację od czasów drugiej wojny światowej

 - mówił w czwartek Trudeau, wskazując na podejmowane przez rząd federalny i rządy prowincji programy pomocowe. Dotychczas ogłoszona pomoc federalna wynosi 190 mld CAD (134 mld USD) - podała telewizja CTV.

- Wasz dziadek służył być może swojemu krajowi za granicą, podczas wojny. Matka walczyła być może o równość. Teraz kolej na was (...) Możecie służyć swojemu krajowi pozostając w domu i przestrzegając zasad

 - mówił Trudeau, dodając, że pojęcie służby ojczyźnie zmienia się z pokolenia na pokolenie.

Kanada ma cały czas problem z osobami, które nie przestrzegają zasad utrzymywania dystansu; media obiegły zdjęcia osób, które przeskakują ogrodzenia, by dostać się na boiska, czy wiadomości o przyjęciach organizowanych mimo zakazu zgromadzeń.

Burmistrz Toronto, największego kanadyjskiego miasta, John Tory dziękował w czwartek "większości, która robi to, co należy (...), zostając w domu, co często jest dużym poświęceniem". Miasto skierowało zwiększoną liczbę policjantów do patrolowania ulic, a burmistrz podpisał zarządzenie o obowiązku zachowywania dwumetrowej odległości od innych osób.

Także w środę Trudeau mówił o "obywatelskiej mobilizacji", której Kanada nie widziała "od czasów drugiej wojny światowej". Pandemię określił jako "walkę, której rząd sam nie może wygrać". "Wszyscy musimy odpowiedzieć na to wezwanie" - mówił premier, który od wielu dni, razem z rządami prowincji i lekarzami stara się uświadomić Kanadyjczykom powagę sytuacji.

Wojskowa retoryka wydaje się nie być przypadkowa w kontekście opublikowanych w środę badań Angus Reid Institute, które pokazują, jakie grupy społeczeństwa uważają pandemię za "rozdmuchany problem". 88 proc. Kanadyjczyków uważa Covid-19 za "poważne zagrożenie", ale 12 proc. sądzi, że zagrożenie jest wyolbrzymiane.

64 proc. sceptyków to ci, którzy w ubiegłorocznych wyborach federalnych głosowali na Konserwatywną Partię Kanady (CPC). 45 proc. sceptyków stanowią mężczyźni w wieku powyżej 35 lat. Tylko 10 proc. stanowią młodzi mężczyźni, w wieku od 18 do 34 lat, a pozostałe 45 proc. to trzy różne grupy wiekowe kobiet.

Trudeau zapowiedział przedstawienie w niedługim czasie szerszych danych i modeli rozwoju sytuacji, podkreślając, że najtrudniejszą do ujęcia zmienną są indywidualne zachowania. W Ontario, gdzie mieszka prawie 40 proc. Kanadyjczyków, premier prowincji Doug Ford zapowiedział na piątek przedstawienie danych i przewidywań, podkreślając, że właściwe działania Kanadyjczyków to "sprawa życia lub śmierci".

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#Justin Trudeau #Kanada #koronawirus

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo