

Jedno jest pewne: kampania bez spotkań z wyborcami nie ma sensu. To kwintesencja walki polityków o demokratyczne urzędy. Jednocześnie wyborcy, szczególnie antypisowscy, ale nie tylko, mogą różnie traktować odwołanie wyborów prezydenckich, włącznie z absurdalnymi oskarżeniami o wprowadzanie dyktatorskich porządków i chęć uniknięcia porażki. Inny termin głosowania to jednak najrozsądniejsze wyjście w obecnej chwili. Najważniejsze jest zdrowie nas wszystkich, a wybory nigdzie nam przecież nie uciekną.

Promuj niezależne media! Podaj dalej ten artykuł na Facebooku i Twitterze

