Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Kac po 8 marca

Dzień Kobiet stał się od pewnego czasu „Dniem Walki o Prawa Kobiet”, okazją dla feministycznego ataku na tradycyjne normy społeczne. Przybiera to czasami formy sur-realistyczne. W Paryżu „walką o prawa kobiet” zajął się zaimportowany z Ukrainy słynny Femen.

Na placu Concorde ze czterdzieści członkiń tej organizacji roznegliżowało się w ramach akcji „oczyszczania ulic ze śmiertelnego wirusa patriarchalnego i odpierania przemocy na tle seksualnym”. W końcu o ich zdrowie musiała zadbać policja. Jednak mogą to być działania o skutkach odwrotnych od pożądanych. Jeśli przypadkowy świadek tym widokiem się rozochocił, to po powrocie do domu może się stać nie przeciwnikiem „przemocy seksualnej”, ale wręcz molestantem. Z kolei jeśli owe panie się przeziębią, to zapewne padnie podejrzenie o koronawirusa i niektóre femenki być może po raz pierwszy realnie odczują społeczny ostracyzm. Dawna, siermiężna lewica „świętowała” jednak rozumniej. W kolebce sowieckiego komunizmu 8 marca był okazją do wielkiego pijaństwa. W czasach koronawirusa takie odkażanie organizmu, zamiast wyziębiania, wydaje się korzystniejsze. Poza tym kaca da się wyleczyć, głupoty nie.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Bogdan Dobosz
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo