Borsuk wpadł do kanału potoku Strzyża. Uwięzione zwierzę dostrzegł przechodzeń. O pomoc poprosił strażników miejskich. Niedługo później udało się uwolnić ssaka.
Wtorek, 25 lutego. Kilka minut po godzinie 7:30 na numer 986 wpłynęło zgłoszenie o borsuku uwięzionym w potoku Strzyża. Zwierzę miało znajdować się w kanale na wysokości ulicy Słowackiego. Dyżurny na miejsce skierował funkcjonariuszy z Referatu III.
- Borsuk bezskutecznie próbował wydostać się z pułapki. Wysokie ściany kanału były dla niego przeszkodą nie do pokonania. Zwierzę wyglądało na osłabione i wystraszone
- mówi aplikant Tomasz Rosiński.
Wezwany przez strażników miejski łowczy o pomoc w wyciągnięciu zwierzaka z kanału zwrócił się do straży pożarnej. Uratowany borsuk trafił do lecznicy.