Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

"Zderzyły się dwie pamięci stanu wojennego". Głos "Solidarności Walczącej" po słowach premiera

"Inna jest pamięć głęboko zakonspirowanych legend opozycji, a inna wrocławskiej młodzieży tamtych czasów. Oskarżanie młodych ludzi o konfabulację jest szczególnie bolesne i nieetyczne, gdy płynie z ust ludzi, którzy uprawiali >>konspirację kanapową<< lub w ogóle nie znają tamtych czasów i polegają na kanapowych autorytetach" - napisał w oświadczeniu rzecznik Stowarzyszenia Solidarność Walcząca, prof. Andrzej Kisielewicz, komentując słowa premiera o "rzucaniu koktajlami Mołotowa w milicyjne nyski".

1 maja 1982 r. we Wrocławiu
By Julo - Own work, CC0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=69507549

W miniony poniedziałek premier Mateusz Morawiecki w siedzibie Muzeum Katyńskiego udzielił wywiadu dwóm blogerom – Stefanowi Tompsonowi i Patrickowi Neyowi. Tematami rozmowy były m.in. najnowsza historia Polski, polityka historyczna oraz działalność obecnego szefa rządu w szeregach opozycji antykomunistycznej, zwłaszcza w założonej przez jego ojca Kornela Morawieckiego "Solidarności Walczącej". Mateusz Morawiecki stwierdził, że brał udział w odbywających się we Wrocławiu manifestacjach. "Wiele razy rzucałem koktajlami Mołotowa. Razem z kolegami za komuny naszym celem były nyski milicyjne i armatki z zimną wodą, które pacyfikowały strajki. To był nasz główny cel" – powiedział w wywiadzie. 

Wypowiedź premiera wywołała wiele komentarzy, często nieprzychylnych, sugerujących megalomanię. Dziś w tej sprawie głos zabrało Stowarzyszenie "Solidarność Walcząca".

"W ostatnich dniach na skutek wywiadu Premiera RP udzielonego dwóm młodym blogerom zderzyły się dwie pamięci stanu wojennego w Polsce: tych, którzy brali udział w dramatycznych wydarzeniach, starciach z ZOMO, walkach ulicznych i tych, których działalność podziemna polegała w głównej mierze na dyskusjach programowych, biernym oporze i udzielaniu wywiadów zachodnim korespondentom. Zderzyły się pamięć stanu wojennego widzianego z ulic Wrocławia i widzianego z konspiracyjnych mieszkań stolicy - jakże bardzo różne"

- głosi przesłane PAP oświadczenie podpisane przez rzecznika Stowarzyszenia Solidarność Walcząca prof. Andrzeja Kisielewicza.

Przypomniano w nim, że w latach 1982-1984 we Wrocławiu dochodziło do częstych starć ulicznych z ZOMO podczas miesięcznic wprowadzenia stanu wojennego oraz świąt 1 maja, 3 maja, 31 sierpnia, 11 listopada.

"Działania na ulicach były wspierane i organizowane przez Solidarność Walczącą. W samych walkach ulicznych uczestniczyła przede wszystkim młodzież wrocławska, a znaczną jej część stanowili uczniowie w wieku 14-16 lat, zarówno chłopcy jak i dziewczęta. Nawet pobieżne przejrzenie źródeł pokazuje, że w samym roku 1982 butelki z benzyną pojawiły się na wrocławskich ulicach w dniach 13.06, 28.06, 13.07, 13.08, 31.08, 10.11. O przebiegu tych manifestacji i stosowaniu w nich butelek z benzyną zaświadczają dokumenty PZPR, raporty MO i SB, relacje świadków"

- napisano.

"Nam, ludziom Solidarności Walczącej wydawało się oczywiste, że w stanie wojennym w ruch szły kamienie, butelki z benzyną, odrzucane granaty z gazem łzawiącym, i że mieliśmy do czynienia z regularnymi bitwami na ulicach Wrocławia. Dokumenty SB pokazują, że podczas tych walk ZOMO często uzbrojone było w ostrą amunicję. W świetle tego wszystkiego publiczne zaprzeczanie tym faktom, a szczególnie zasugerowanie przez prof. Dudka na łamach portalu o charakterze brukowca, że nic takiego nie miało miejsca jest kompromitujące"

- zaakcentowano w oświadczeniu.

Podkreślono, że uczniowie tamtych czasów organizowali własną konspirację: Młodzieżowy Ruch Oporu, Federację Młodzieży Walczącej i inne.

"W późniejszych latach to właśnie młodzież z tych organizacji zasilała Solidarność Walczącą i podtrzymywała działanie podziemnych struktur związkowych >>Solidarności<<"

- zauważono.

"Inna jest pamięć głęboko zakonspirowanych legend opozycji, a inna wrocławskiej młodzieży tamtych czasów. Oskarżanie młodych ludzi o konfabulację jest szczególnie bolesne i nieetyczne, gdy płynie z ust ludzi, którzy uprawiali >>konspirację kanapową<< lub w ogóle nie znają tamtych czasów i polegają na kanapowych autorytetach. Nasze Stowarzyszenie podejmie akcje upublicznienia i rozpropagowania dokumentacji działań młodzieży, szczególnie na ulicach Wrocławia, żeby też tę część naszej historii ocalić od zapomnienia"

- dodano w oświadczeniu.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#Solidarność Walcząca #Mateusz Morawiecki

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo