Trzech byłych polskich menedżerów EuRoPol Gazu usłyszało zarzuty działania na szkodę tej polsko-rosyjskiej spółki. Jednak wątpliwe zdaniem śledczych decyzje podejmowali nie tylko Polacy, lecz także Rosjanie.
Oczywiście na samym końcu ich beneficjentem miał być koncern Gazprom. Jak twierdzi kilku moich informatorów, prokuratura na podstawie zgromadzonego materiału spokojnie mogłaby postawić zarzuty także stronie rosyjskiej. Można byłoby nawet wydać za nimi międzynarodowy list gończy. To pokazałoby Kremlowi, że Polska nie odstawia nogi i nie tylko broni swoich interesów, lecz przede wszystkim karze tych, którzy łamią prawo. Czy taki scenariusz jest możliwy? Pewnie tak, ale mało prawdopodobny. Za to radość budzi co innego: fakt, że dziś wydanie „Codziennej” nr 2500. Gratulacje!