Mama dziennikarka w TV na żywo? Jej synka to nie interesuje! WIDEO
Widzowie telewizji informacyjnej MSNBC musieli być dość zaskoczeni, gdy podczas relacji na żywo na ręce reporterki zaczął pchać się... mały chłopiec. "Czasami nieoczekiwana nagła sytuacja zdarza się kiedy informujesz o nagłej sytuacji. #mamyMSNBC #pracującemamy" - napisała stacja na Twitterze, która sama udostępniła zabawne nagranie.

Co robi dziennikarka, gdy dzieje się coś przełomowego, a nie ma z kim zostawić dzieci? Zabiera je do studia. Taka sytuacja może być jednak bardzo ryzykowna.
Przekonali się o tym widzowie stacji MSNBC, którzy oglądali relację z tureckiej operacji militarnej w Syrii. Nagle, do dziennikarki w studio... podszedł jej syn. Chłopiec uśmiechał się do kamery i wyciągał ręce do mamy. Zaskoczona i nieco skrępowana kobieta wezwała pomoc.
Przepraszam, moje dzieci tutaj są. To telewizja na żywo
- powiedziała dziennikarka, kiedy na wizji pojawiła się mapa. Gdy zniknęła, chłopca już nie było i kryzys został zażegnany.
Sometimes unexpected breaking news happens while you're reporting breaking news. #MSNBCMoms #workingmoms pic.twitter.com/PGUrbtQtT6
— MSNBC (@MSNBC) October 9, 2019
Źródło: twitter.com, niezalezna.pl,

