- Fundusz Sprawiedliwości to jeden z dobrych owoców mojej pracy – podkreślił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zapewnił, że pochodzące z niego środki nie są wykorzystywane do celów kampanii wyborczej.
O działanie powołanego przez ministerstwo Fundusz Sprawiedliwości Ziobro był pytany przez dziennikarzy podczas konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim (Łódzkie).
Szef Ministerstwa Sprawiedliwości zapewnił, że jest bardzo zadowolony z jego funkcjonowania i - jak ocenił - to jeden z dobrych owoców jego pracy.
"Ile środków na osoby pokrzywdzone było przekazywanych w okresie (rządzenia) Platformy przez fundusz, który działał w ministerstwie, a ile jest teraz? W okresie PO to było 15, góra 20 mln zł. A w zeszłym roku na bezpośrednią pomoc dla osób pokrzywdzonych, poprzez pomoc psychologiczną, prawną i inne tego rodzaju formy, to była kwota, o ile dobrze pamiętam, ponad 65 mln zł"
– tłumaczył Ziobro.
Dodał, że poza tym m.in. 100 mln zł trafiło do ochotniczych straży pożarnych na wyposażenie ratujące życie poszkodowanych w pożarach i wypadkach drogowych. Zapewnił, że takie wsparcie otrzymały jednostki, które złożyły odpowiedni wniosek. Jak wskazał, straże działają przy samorządach mających różne barwy polityczne. "M.in. z uwagi na ten program byliśmy chwaleni przez posłów PSL, opozycji w parlamencie, którzy dziękowali za to, że w gminach, w których rządzi PSL, ochotnicze straże pożarne dostały sprzęt ratujący ludzkie zdrowie i życie" – tłumaczył minister.
Wskazał, że kolejnym programem Funduszu Sprawiedliwości było wsparcie dla szpitali w postaci sprzętu niezbędnego do pomocy osobom pokrzywdzonym w wyniku przemocy domowej i w wypadkach drogowych.
Choćby klinika "Budzik", która potrzebowała tak bardzo pieniędzy za czasów Platformy i nie otrzymywała ich. Ja zorganizowałem te pieniądze. Osoby dorosłe, które znajdą się w stanie śpiączki, będą mogły teraz liczyć na profesjonalną pomoc i powrót do normalnego życia. Czy to jest złe wykorzystywanie tych środków? Ja uważam, że bardzo dobre
– mówił Ziobro.
Chwalił także akcję funduszu polegającą na zakupie kamizelek odblaskowych dla uczniów. Wyjaśnił, że kilka milionów dzieci dostało kamizelki, a - jak podkreślił - ich rodzice mają różne preferencje polityczne. "Chodzi o to, że zwłaszcza na polskiej prowincji, gdzie nie ma chodników, dużo dzieci ginie w wypadkach. Niech posłowie PO powiedzą rodzicom dzieci, które zginęły, że to jest zły pomysł, zła inwestycja. Myślę, że nie mieliby odwagi tego powiedzieć" – uznał szef resortu sprawiedliwości.
Ziobro przekonywał, że pieniądze funduszu nie były i nie są wykorzystywane do celów kampanii wyborczej. Dopytywany w tej sprawie przez dziennikarzy, tłumaczył, że od czas do czasu w Polsce odbywają się wybory i z tego powodu "nie możemy zaprzestać działania Funduszu Sprawiedliwości". Przekonywał, że fundusz przekazuje pieniądze od powołania go. "Czyni to konsekwentnie i będzie czynić. Nie możemy robić przerw wtedy, kiedy opozycja zauważa pozytywne konsekwencje działania tych środków" – zaznaczył.