Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Podpalacz z Lęborka był poczytalny

19-letni Maciej D. - podejrzany o zabójstwo dwojga nastolatków i usiłowanie zabójstwa wielu osób w chwili podpalania budynku mieszkalnego w Lęborku - był poczytalny. Po jego czterotygodniowej obserwacji stwierdzili to biegli z zakresu psychiatrii – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk.

Comfreak

Pożar w kamienicy przy ul. Pileckiego w Lęborku wybuchł w nocy z 30 września na 1 października 2018 r. Z 25 osób przebywających w budynku, kilkanaście odniosło obrażenia, przy czym troje w wieku 4, 13 i 16 lat doznało ciężkich obrażeń ciała w postaci rozległych poparzeń. 16-letnia dziewczyna po kilku dniach zmarła w szpitalu. 2 grudnia w wielkopolskim centrum oparzeń zmarł jej 13-letni brat.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku w kwietniu 2019 r. postawiła 19-letniemu Maciejowi D. zarzut zabójstwa dwojga osób i usiłowanie zabójstwa wielu osób. Następnie sąd przychylił się do wniosku śledczych o zarządzenie czterotygodniowej obserwacji psychiatrycznej podejrzanego. Wcześniejsze jednorazowe badanie nie pozwoliło biegłym stwierdzić, czy podejrzany w momencie podkładania ognia był poczytalny.

"Prokurator jest już w posiadaniu opinii biegłych. Ci, po czterotygodniowej obserwacji, stwierdzili, że podejrzany w chwili podpalania budynku, czyli w chwili popełnienia czynu, był poczytalny"

– poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk.

Dodał, że w związku z tym, "prokurator zamierza zakończyć tę sprawę niebawem. Możliwe, że nastąpi to już w przyszłym tygodniu".

Wobec Macieja D. nadal stosowany jest tymczasowy areszt.

Podejrzany poddany został obserwacji psychiatrycznej na przełomie maja i czerwca w placówce w Starogardzie Gdańskim.

Za popełnienie zarzucanego mu czynu grozi kara od 12 lat pozbawienia wolności, 25 lat więzienia albo dożywocie.

Zgodnie z ustaleniami śledztwa, Maciej D. miał umyślnie spowodować pożar zagrażający mieszkańcom całego budynku mieszkalnego, a jego celem było "spowodowanie śmierci swojej dotychczasowej partnerki życiowej". W efekcie doprowadził do śmierci dwojga rodzeństwa oraz ciężkie i lekkie obrażenia u kolejnych ośmiu osób, w tym u swojej dotychczasowej partnerki życiowej.

Jak informował wówczas rzecznik prokuratury, Maciej D. nie przyznawał się do popełniania zarzucanego mu przestępstwa.

Prokuratura wcześniej zarzucała Maciejowi D. spowodowanie pożaru, którego następstwem była śmierć dwojga dzieci. Czyn ten zagrożony jest karą do 12 lat pozbawienia wolności. Do jego popełnienia 19-latek się nie przyznał w toku śledztwa. Złożył wyjaśnienia, w których zaprzeczył temu, by spowodował pożar w kamienicy.

Mężczyzna został zatrzymany przez policję 2 października 2018 r. Jest mieszkańcem gminy Nowa Wieś.

Biegły z zakresu pożarnictwa ustalił, iż pożar powstał po uprzednim podpaleniu szmat i butelek plastikowych w pomieszczeniach piwnicznych. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo