

To dość osobliwy sposób na publiczną aktywność: z jednej strony szczuć i wyklinać nielubianych polityków, a z drugiej ubolewać nad podziałami w Polsce. Najdobitniej brzmiał ten fragment paplaniny Owsiaka: „Możecie mnie zarąbać, ale nie zamkniecie mi mordy! Wsadzicie mnie za to do pierdla? To znajdę tam kumpli i rozsadzimy to od środka!”. Nikt nie odbiera mu zasług dla niejednego szpitala, ale czas, by wreszcie dojrzał i przestał się kreować raz na świętego, a kiedy indziej na zwykłego żula spod monopolowego.

Promuj niezależne media! Podaj dalej ten artykuł na Facebooku i Twitterze

