Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

W najnowszym numerze „GP”: Celebryci dodają gazu. Komu za kierownicą wolno więcej?

W najnowszym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska” (dostępnym w kioskach od środy 7 sierpnia) znaleźć można obszerny artykuł na temat afery wokół Kamila Durczoka, który po czterodniowej biesiadzie alkoholowej we Władysławowie – wsiadł do swojego samochodu i ruszył w stronę Katowic. Czy celebrytom za kierownicą wolno więcej? Zastanawia się autor artykułu.

Gazeta Polska

„Alkoholowy rajd Kamila Durczoka przez pół Polski – o mały włos nie zakończony tragedią – powinien spotkać się z powszechnym potępieniem. Ale niemal od razu znaleźli się obrońcy dziennikarza-celebryty, znanego z niechęci do obecnego rządu. Niestety, to nie pierwszy przypadek, gdy liberalny „autorytet”, po karygodnych wybrykach za kółkiem, jest rozgrzeszany lub broniony przez medialno-sądowy establishment.
- czytamy w czołówkowym artykule Grzegorza Wierzchołowskiego.

Ponadto w najnowszym tygodniku „Gazeta Polska”:

Oleksandr Potikha w artykule „Sławcio wpada w ukraińską dziurę” analizuje przypadek Sławomira Nowaka. Okazuje się bowiem, że były minister transportu, bohater afer i skandali, a od 2016 roku szef Ukrautodoru, Państwowej Agencji Dróg Ukrainy, ma się czego obawiać. 

„Skala korupcji w Ukrautodorze jest jedną z największych na Ukrainie, zaś kierujący nim Nowak musi być świadomy tego, co się dzieje” – wskazują ukraińscy eksperci. A prezydent Wołodymyr Zełenski mówi wprost o wsadzeniu do więzienia odpowiedzialnych za korupcję przy budowie dróg.
- zwraca uwagę w swoim artykule Oleksandr Potikha.

Z kolei Piotr Lisiewicz w artykule „Zaczęła się rewolucja LGBT-R! Historia dzieje się na naszych oczach” informuje o robocie z planszą „LGBT-R to ja”, który dołączył do aktywistów LGBT protestujących przed siedzibą redakcji „Gazety Polskiej”. Robot wywołał niemałą sensację zarówno w polskich, jak i zagranicznych mediach.

„Wkrótce po pojawieniu się robota pozostali uczestnicy protestu przestali pojawiać się pod redakcją. Czy oznacza to, że dyskryminują i wykluczają kolegę-aktywistę, który wysunął postulaty odważniejsze od sztampy LGBT?”
- pyta Piotr Lisiewicz.

Natomiast w artykule „Empik – od matecznika stalinowców do cenzora LGBT. W Białymstoku agent SB podsłuchiwał bywalców klubu przez… 35 lat” Piotr Lisiewicz ujawnia kulisy funkcjonowania sieci Empik w czasach PRL.

„Gdy prezenty bożonarodzeniowe w Empiku nie tak dawno reklamował satanista Nergal, odebrano to jako przypadkowy wygłup. Nic bardziej błędnego. Sieć „Empików” stworzono w 1948 roku. Była wytworem stalinizmu, później kierowanym przez Helenę Michnik. W PRL sieć była monopolistą, jeśli chodzi o dostęp do zachodniej prasy, i znajdowała się w ścisłym zainteresowaniu bezpieki. Ochoczo organizowała też spotkania z oficerami Armii Czerwonej. Rok 1989 zastał „Empiki” jako składnik majątku PZPR, a prywatyzacja dokonana została w typowy dla III RP sposób, z udziałem bywalca salonu Aleksandra Kwaśniewskiego. Ten zapaszek z czasów komuny unosi się do dziś w błyszczących nowoczesnością salonach Empik”.
- przypomina Lisiewicz.

Gazeta Polska - tygodnik niepodległego Polaka

Czytaj w tygodniku „Gazeta Polska”.
Tygodnik dostępny również w wygodnej prenumeracie cyfrowej.

 



Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Polska

 

#Gazeta Polska #media #LGBT-R #robot #Empik #Kamil Durczok

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo