Zatrzymać antydemokratyczne siły
POstkomuna zapowiada wyrzucanie z mediów publicznych dziennikarzy, którzy jej się nie podobają. W mediach „zaprzyjaźnionych” dzieje się tak od lat – dziennikarze wylatywali z pracy za niewystarczającą gorliwość wobec POstkomuny z różnych tytułów, łącznie z „Rzeczpospolitą” i „Faktem”.
PO stawia sprawę wprost – jeśli wygra wybory, będzie wyrzucać dziennikarzy i wymienia nazwiska. Ba, posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska zapowiada powołanie nowej komisji weryfikacyjnej, która tak jak w stanie wojennym wyrzucała dziennikarzy za sympatię do Solidarności i nie dość gorliwe służenie PZPR, tak teraz będzie „weryfikować” pracowników mediów publicznych. W tym celu ma być powołana Rada Interesu Publicznego składająca się z przedstawicieli różnych środowisk. Łatwo sobie wyobrazić, kto z akolitów POstkomuny zająłby się taką weryfikacją, wystarczy zajrzeć do „Gazety Wyborczej”. Na szczęście dla wolności słowa w Polsce szanse na przejęcie władzy przez PO nie są duże – niemniej istnieją. Warto potraktować poważnie te zapowiedzi rodem z głębokiego stanu wojennego – jeśli mamy mieć wolność mediów, trzeba zrobić wszystko, by ta wprost antydemokratyczna formacja nigdy nie odzyskała władzy.
Źródło:

