

Szef PO został w programie "Kropka nad i" w TVN24 zapytany, czy nie czuje się wtłoczony w ugrupowanie, które podnosi rękę na Kościół przez LGBT i krytykę Kościoła, odpowiedział: "My nie krytykujemy Kościoła. To nie jest program ani koalicji, ani Platformy Obywatelskiej wprowadzenie (karty) LGBT. To są umowy czy zobowiązania prezydentów miast czy samorządów, to się dzieje w wielu miastach, to jest dyskutowane".
Dopytywany, czy dobrze, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał kartę LGBT, odpowiedział:
"Uważam, że warto było, podpisał. To jest jego zobowiązanie przedwyborcze i je zrealizował, natomiast to w żaden sposób nie przystaje do naszego programu, my nie idziemy z tym na pierwszej linii programu"
Zapytany, czy wprowadzenie karty LGBT zaszkodziło PO, odpowiedział, że stworzenie z LGBT "takiego miecza przeciwko opozycji to intencjonalnie miało zaszkodzić opozycji i naszemu wynikowy wyborczemu".
"Na pewno nie pomogło i widzę, że PiS chce robić to samo, chce wprowadzać wojnę ideologiczną, uważa, że trzeba bronić Kościoła. Kościół nie jest atakowany przez nikogo"
- dodał.
Schetyna został zapytany również, czy program 500 plus na pierwsze dziecko zostanie zmieniony, jeżeli koalicji uda się wygrać wybory. "To co jest dane, musi zostać utrzymane. Jeśli chodzi o 500 plus, jeżeli chodzi o wiek emerytalny - musimy zostać tak jak jest" - dodał.
Czytaj również
Jednego dnia się zapraszają, kolejnego atakują. Szef PSL uderza w Trzaskowskiego
"Będziemy tworzyć zachęty przy wieku emerytalnym, żeby zostawać na rynku pracy" - zaznaczył.
"Przegraliśmy wybory w 2015 roku także dlatego, że podnieśliśmy wiek (emerytalny), nie tłumacząc skutecznie, dlaczego to robimy. Dzisiaj uważam, że trzeba dać zachęty, dać możliwości, żeby ci, którzy zostają na rynku pracy, osiągają 60-65 lat, żeby chcieli w nim zostać, żeby mogli więcej zarabiać, żeby emerytura, którą otrzymają, była bez dodatkowych opłat, może bez podatku się uda i żeby to trwało, ale żeby to był wolny wybór ludzi, którzy kończą i osiągają wiek emerytalny"
- mówił.

Promuj niezależne media! Podaj dalej ten artykuł na Facebooku i Twitterze
