Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Merkel jedzie do USA. Z Trumpem się jednak nie spotka

Angela Merkel odwiedzi w połowie nadchodzącego tygodnia Stany Zjednoczone - poinformowała w piątek wicerzeczniczka rządu RFN Martina Fietz. Szefowa niemieckiego rządu odbierze na uniwersytecie Harvarda doktorat honoris causa.

Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Niemiecka kanclerz będzie przebywać w USA w dniach 29-30 maja. Na zaproszenie uniwersytetu Harvarda weźmie udział w uroczystości wręczania dyplomów. W jej trakcie również Angela Merkel zostanie wyróżniona - doktoratem honoris causa.

Oprócz tego szefowa rządu RFN ma spotkać się z gubernatorem stanu Massachusetts, Republikaninem Charlie Bakerem, przedstawicielami Centrum Studiów Europejskich na uniwersytecie Harvarda i studentami z Niemiec. Nie jest natomiast przewidziane spotkanie Merkel z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Wicerzeczniczka rządu potwierdziła również, że 31 maja do Niemiec przyjedzie amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo. Będzie to jego pierwsza wizyta nad Renem w roli szefa dyplomacji USA.

Początkowo wizyta Pompeo była planowana na 7 maja, ale została odwołana kilka godzin przed jej rozpoczęciem. Szef amerykańskiej dyplomacji miał wówczas rozmawiać w Berlinie z Merkel i ministrem spraw zagranicznych Heiko Maasem. Zamiast tego Pompeo udał się do Bagdadu.

Odwołanie w ostatniej chwili spotkań w Niemczech zostało uznane przez tamtejsze media za oznakę lekceważenia.

Od czasu, gdy urząd prezydenta USA objął Donald Trump, relacje między Waszyngtonem a Berlinem są napięte. Amerykańska administracja zarzuca RFN zbyt małe wydatki na obronność, robienie interesów z Rosją poprzez Nord Stream 2, uzależnianie Europy od rosyjskich surowców, zbyt wysoką nadwyżkę w handlu i zbytnią pobłażliwość wobec Iranu. Trump grozi Niemcom wprowadzeniem karnych ceł na ich samochody.

Niemcy z kolei uważają, że domagając się większych wydatków na cele obronne, prezydent USA de facto wspiera własny przemysł zbrojeniowy, a za krytyką Nord Stream 2 kryje się chęć zwiększenia eksportu amerykańskiego gazu skroplonego do Europy.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo