

"Newsweek" opublikował sondaż Instytutu Badań Spraw Publicznych. Wynika z niego, że Koalicja Europejska otrzymałaby w wyborach europejskich 41,94 proc. poparcia, PiS 39,04 proc., Wiosna 9,57 proc., a Kukiz '15 - 4,79 proc. Sondaż został przeprowadzony dla „Newsweeka” i "Radia Zet" między 7 a 9 maja na ogólnopolskiej próbie 1011 respondentów.
Bielan w TVP 1 zauważył, że to sondaż tygodnika "Newsweek". "Nie wiem czy go pisał pan redaktor (naczelny Tomasz) Lis" - zaznaczył.
"Wydaje mi się, że to jest badanie, które przyśniło się panu redaktorowi Lisowi. Marzy chyba o takim wyniku. Wierzę, że jednak po tamtej stronie panuje pesymizm, co do możliwości pokonania nas"
- podkreślił wicemarszałek Senatu.
Jak dodał, "średnia sondaży, przede wszystkim tych ośrodków niezależnych od partii politycznych - o tym ośrodku nie można tego powiedzieć, bo jest kontrolowany przez osoby, które robiły kampanię samorządową Platformy Obywatelskiej - daje nam sporą przewagę".
Ten sondaż zrobił "ekspert" Platformy @LukasPawlowski, który był w sztabie wyborczym Donalda Tuska i wspiera na bieżąco waszych polityków.
— Demaskator (@DemaskatorProp) 10 maja 2019
W 2011 Newsweek pisał, że Pawłowski współpracował że sztabem Tuska ⬇️ pic.twitter.com/X9JiEDa5Kp
Bielan ocenił też, że kampania wyborcza do PE rządzi się swoimi prawami.
"Chcę przypomnieć, że pięć lat temu PO wygrała wybory różnicą zaledwie 25 tys. głosów w skali kraju. To były 3 promile różnicy"
- wskazał wicemarszałek. Zaznaczył, że te wybory europejskie również mogą się rozstrzygnąć bardzo niewielką liczbą głosów. "Więc potrzebna jest mobilizacja" - dodał.