Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Szef sędziów: nie było karnego. Szef PZPN: był karny. Chaos po spotkaniu w Gdańsku

Mnóstwo kontrowersji wywołało spotkanie na szczycie Ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk, a Legią Warszawa. Za decyzje arbitra w tym meczu zdążył już przeprosić Zbigniew Boniek - prezes PZPN. Tymczasem szef polskich sędziów (którego szefem jest Boniek) tłumaczy decyzje sędziego i orzeka, że były one prawidłowe. Kibice każdej z drużyn mają oczywiście swoje zdanie, wypominając przy okazji błędy sędziowskie z innych spotkań. A te zdarzały się zawsze i będą zdarzać się w przyszłości.

lechia.pl

W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN, Zbigniew Przesmycki mówi, że obie decyzje sędziego Stefańskiego - dotyczące nieprzyznania rzutów karnych gospodarzom w meczu na szczycie Ekstraklasy - były prawidłowe.

O sytuacji z pierwszych minut spotkania, gdy Artur Jędrzejczyk dotknął rękoma piłki mówi Przesmycki:

Nie mam wątpliwości, że w tej sytuacji piłkę zatrzymało ciało zawodnika Legii i nie wykonał on żadnego dodatkowego ruchu ręką która miała kontakt z piłką. Dodatkowego, to znaczy nie wynikającego ze sposobu interwencji zawodnika Legii. Dlatego takie dotknięcie piłki ręką nie było przewinieniem. Daniel Stefański to bardzo dobrze wyszkolony sędzia. Obejrzał sytuację z kilku ujęć pokazanych mu przez sędziego asystenta wideo (VAR) i podjął dobrą decyzję.

Szef polskich sędziów wyjaśnił również drugą kontrowersyjną sytuację, gdy William Remy interweniował wślizgiem w polu karnym. Tu również piłka dotknęła ręki zawodnika. Także w tym wypadku, w oparciu o obowiązujące interpretacje przepisów, Przesmycki uznaje decyzję z prawidłową.

Nieco wcześniej - w programie Romana Kołtonia - głos zabrał Zbigniew Boniek. Prezes PZPN i szef Zbigniewa Przesmyckiego wypowiedział się jednoznacznie. Tylko, że w zupełnie drugą stronę niż odpytany przez Przegląd Sportowy Przesmycki. I komu wierzyć?

Faktem jest, że przepisy dotyczące zagrania ręką są pogmatwane, a dochodzą jeszcze dodatkowe interpretacje. Czy sędzia w Gdańsku się pomylił? Każdy ma swoje zdanie. Prawda jest taka, że od zawsze pomyłki sędziowskie były elementem gry w piłkę nożną. Arbitrzy w największych ligach i w najważniejszych spotkaniach podejmowali bardziej kontrowersyjne decyzje. A w Gdańsku Legia była lepsza od gospodarzy - oddała więcej strzałów, stworzyła więcej sytuacji i zdobyła więcej bramek. Szkoda tylko, że w takich kontrowersyjnych okolicznościach.

 



Źródło: niezalezna.pl, przegląd sportowy

 

#PZPN #Lechia Gdańsk #Legia Warszawa

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Janusz Milewski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo