


Wiceminister był pytany w wieczornym programie w TVP Info o apel nauczycieli z Ogólnopolskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego do dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych z planowanym egzaminem maturalnym o niezwłoczne zwoływanie rad pedagogicznych, zebranie kworum i podjęcie uchwał klasyfikacyjnych.
Bardzo się cieszę z tego apelu. Chciałem podziękować nauczycielom, którzy są zrzeszeni w tym komitecie. Mam nadzieję, że nauczyciele tego wysłuchają, ale przede wszystkim władze Związku Nauczycielstwa Polskiego na czele z prezesem Broniarzem, bo dzisiaj z różnych wypowiedzi można było odnieść wrażenie, że strajk jest w zasadzie celem samym w sobie.
- mówił wiceminister Kopeć.
Wiceszef MEN był pytany o wypowiedź przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny, który przekonywał, że PiS powinien odejść od władzy, żeby zakończyć strajk nauczycieli. Czytaj również
Oj Schetyna, Schetyna! Lider PO wymyślił, jak zakończyć strajk. Śmiać się, czy płakać?
Wiceminister skomentował, że szkoła publiczna jest miejscem, gdzie spotykają się rodzice i nauczyciele o bardzo różnych poglądach.
Przy całej różnicy, która jest w społeczeństwie, dzieci powinny być od tego wolne. Szkoda, że polityka tak się w to wszystko wkrada. Od początku były głosy, które mówiły, że strajk się upolitycznia. Myśmy oczywiście starali się patrzeć na ten problem pod kątem pewnych postulatów płacowych, wychodząc im naprzeciw, i bardzo wiele strona rządowa, zresztą przed tym protestem, zaoferowała nauczycielom. Równocześnie staraliśmy się, by działania podejmowane przez strajkujących nie szkodziły uczniom.
-powiedział, wskazując m.in. na przeprowadzenie egzaminu gimnazjalnego i ósmoklasisty.
Kopeć stwierdził, że jest przekonany, iż uczniowie zostaną sklasyfikowani.
Jestem też przekonany, że ta pisemna część egzaminu zostanie przeprowadzona i na pewno przyszłość uczniów, ich aplikowanie na uczelnie wyższe, wszystkie marzenia zostaną spełnione.
- powiedział.
Nawiązując do zapowiedzi, że m.in. ZNP i FZZ nie wezmą udziału w okrągłym stole w sprawie oświaty, Kopeć stwierdził, że ma nadzieję na zmianę ich stanowiska.